Piknik Rodzinny odbył się po raz pierwszy od dwóch lat. To efekt pandemii koronawirusa i wytycznych polskiego rządu, wedle których nie można było organizować imprez masowych. Sobotnia impreza miała bogaty program. Przede wszystkim, przewodnim hasłem była rodzina i rola dzieci w jej budowaniu.
- To jest również taki moment, kiedy warto wyjść do ludzi, pokazać się na zewnątrz, uśmiechnąć i powiedzieć sobie, że rodzina to coś absolutnie najważniejszego, o co warto walczyć. Bez rodziny człowiek staje się jak drzewo bez korzeni - tłumaczył Waldemar Trelka, starosta powiatu radomskiego.
- Cieszę się bardzo, że jest duża frekwencja. Jest dużo atrakcji dla dzieci, które będą mogły się pobawić, a jeśli przyjdą dzieci to też i rodziny, które będą mogły porozmawiać. To jest cały sens tego pikniku - dodał Dariusz Bulski, wójt gminy Kowala.
Wszystkie atrakcje dla dzieci były bezpłatne. Ciekawie było też na scenie i wokół niej, gdzie nie zabrakło pokazów. Swoje umiejętności artystyczne prezentowali m.in. uczniowie szkół z terenu gminy Kowala. - Najważniejsze, że mają odwagę. Każde dziecko ma swój talent, który można zaprezentować. Występy, które mogliśmy obserwować, właśnie temu służą. Dzieci mogły pokazać w czym są najlepsze - mówiła Małgorzata Konieczna, dyrektor PSP im. J. Korczaka w Kowali.
Nie zabrakło też pokazów zespołu akrobatycznego Quick Flik oraz sportowców z klubu Judo Kowala, a także sprzętu strażackiego i wojskowego oraz rekonstruktorów z III Grupy Rekonstrukcji Historycznej Komisariat w Radomiu. Muzyczną gwiazdą wieczoru był zespół Spike, a na zakończenie na uczestników czekała dyskoteka pod chmurką z DJ Anką.















Napisz komentarz
Komentarze