Z roku na rok zawody organizowane przez Squash Team Radom cieszą się coraz większą popularnością. Wzrasta także ranga imprezy. Tegoroczna zgromadziła na starcie 25 uczestników, w tym dwóch z najlepszej „dziesiątki” w kraju.
Najwyżej rozstawionym był Leon Krysiak, a więc tegoroczny brązowy medalista MP. Zgodnie z oczekiwaniami w finale zmierzył się z „dziewiątą” rakietą kraju – Kamilem Przybitkowskim.
- Impreza jest bardzo fajnie zorganizowana. Wszystko przebiega dość płynnie, a obecnie zbieram siły na finał, bowiem półfinałowy pojedynek kosztował mnie trochę zdrowia – mówił Przybitkowski.
O tym, że pojedynek będzie bardzo wyrównany można się było spodziewać. - Kamil to jest mój sąsiad. Często razem trenujemy i gramy ze sobą. Na pewno będzie ciekawie – dodał Leon Krysiak.
Zanim doszło do najważniejszego spotkania całego turnieju, to zmagania na wysokim szósty miejscu zakończył Bartosz Cierzuch. Zawodnik gospodarzy, przy okazji imprezy świętował swoje 30 urodziny. - Jak widać taryfy ulgowej z tego powodu nie ma (uśmiech). Na poważnie, to bardzo chciałbym podziękować kolegom za przyjazd do Radomia i udział w imprezie – podsumował Cierzuch.
Tymczasem w pojedynku o zajęcie trzeciego miejsca Ruslan Sorochynskyi (Ukraina) bez straty gema pokonał Karola Krysiaka, a w finale doszło do niespodzianki, bowiem brązowy medalista Leon Krysiak 1:3 uległ Przybitkowskiemu.














Napisz komentarz
Komentarze