Szpital tymczasowy w Radomiu od 8 lipca przestanie działać, ale pozostanie w gotowości do ponownego uruchomienia. Jest to podyktowane spadkiem liczby zakażeń – zdecydował wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Od kilku dni w szpitalu tymczasowe nie przebywa żaden pacjent zakażony koronawirusem.
- Wystąpiliśmy z pismem do wojewody o uruchomienie rehabilitacji dziennej. Mamy pisemną deklarację od Konstantego Radziwiłła, że nie ma on nic przeciwko temu pomysłowi. Aby uruchomić rehabilitację musimy uzyskać zgody Narodowego Funduszu Zdrowia i Totalizatora Sportowego, który aktualnie jest zarządcą budynku przy ul. Narutowicza - mówi Jerzy Zawodnik, wiceprezydent Radomia.
Miasto wnioskuje również o możliwość uruchomienia w obiekcie przy Narutowicza rehabilitacji pocovidowej. Przypomnijmy. W szpitalu tymczasowym, który działa od 20 marca br. znajduje się 80 łóżek oraz 10 łóżek respiratorowych.
- Najprawdopodobniej parter i pierwsze piętro zostanie przeznaczone na rehabilitację. Aktualnie nie mamy możliwości przeniesienia rehabilitacji z ulicy Giserskiej na Narutowicza, ani poradni specjalistycznych. Musimy poczekać aż szpital tymczasowy zostanie całkowicie zamknięty - mówi Zawodnik.
Dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia koronawirusem są wydzielone pojedyncze miejsca na pięciu oddziałach miejskiego szpitala, natomiast osoby zakażone będą przetransportowane do szpitala zakaźnego w Warszawie.














Napisz komentarz
Komentarze