Doskonała atmosfera. Tak w skrócie można opisać pierwszy trening podopiecznych Artura Kupca po zwycięskim spotkaniu z Concordią Elbląg. W tym spotkaniu gospodarze nie tylko pewnie zwyciężyli rywala i w końcu wyskoczyli ze strefy drużyn zajmujących miejsca zagrożone degradacją, ale i zrewanżowali się rywalom za porażkę poniesioną w Elblągu. Tam było 2:0, a to oznacza, że w przypadku równej ilości punktów na koniec sezonu, to Broń będzie klasyfikowana wyżej w tabeli.
Czasu na świętowanie nie ma dużo, a to dlatego, że w środę na zespół z Plant czeka kolejny rywal. Tym będzie stołeczny Ursus, który do Radomia przyjedzie nieco podrażniony. Po pierwsze przegrał ostatni swój pojedynek w lidze w Tomaszowie Mazowieckim, tracąc jedynego gola po rzucie karnym. Po drugie, drużyna ze stolicy w ostatni weekend nie grała, bowiem jej pojedynek z GKS Wikielec został przełożony. Na szczęście nie chodziło w tym przypadku o zakażenie koronawirusem, a po prostu boisko nie nadawało się do gry.
Pojedynek pomiędzy Bronią, a Ursusem w barwach, którego od tego sezonu gra Paweł Tarnowski odbędzie się 21 kwietnia o godz. 17.00.















Napisz komentarz
Komentarze