W niedzielę, 15 listopada do Policji w Grójcu zgłosił się 49-letni mężczyzna, który powiadomił o kradzieży toyoty. Jak opowiedział policjantom, do kradzieży samochodu doszło w rejonie giełdy samochodowej w Słomczynie, gdzie tego samego dnia wczesnym rankiem miał przyjechać. Do działań operacyjnych natychmiast przystąpili grójeccy kryminalni, którzy wiedzieli, że coś w sprawie „nie gra”.
Kryminalni ustalili, że kradzież była fikcyjna, a w sprawę zamieszany jest m.in. właściciel pojazdu. Przez kilka kolejnych dni policjanci zabezpieczali materiał dowodowy, który kilka dni później w czwartek, pozwolił na zatrzymanie aż 3 osób - właściciela pojazdu jak i dwóch innych, zamieszanych w przestępczy proceder. Trzej mężczyźni usłyszeli zarzuty składania fałszywych zeznań. Właściciel samochodu dodatkowo usłyszał zarzut zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Grójcu decyzją sądu mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
To już nie pierwsza sprawa zakończona zarzutami za zgłoszenie przestępstwa do którego nie doszło, związanego z kradzieżą samochodu w rejonie giełdy samochodowej w Słomczynie. Policjanci dokładnie sprawdzają każde zawiadomienie. W przypadku kradzieży samochodów, zdarza się, że osoby posiadające ubezpieczenie AC lub korzystające z leasingu próbują wyłudzić odszkodowanie - czytamy na stronie grójeckiej policji.















Napisz komentarz
Komentarze