Radomianie dość dobrze weszli w mecz, bo to oni nadawali ton wydarzeniom w początkowych minutach pierwszej kwarty. Po celnym rzucie dystansowym w wykonaniu Nicka Neala gospodarze wygrywali 10:4, i jak się miało okazać, była to najwyższe prowadzenie podopiecznych Roberta Witki w całym meczu. Przez kolejne 180 sekund radomianom nie udało się już zdobyć punktów, a goście skrzętnie to wykorzystali doprowadzając do remisu, po 10. Ostatecznie pierwsza ćwiartka gry zakończyła się remisem, bo na trzy sekundy przed końcem, za trzy trafił kapitan - Grzegorz Surmacz.
Drugie 10 minut, także miało bardzo wyrównany przebieg, ale w tej części niemalże cały czas na kilkupunktowym prowadzeniu byli zawodnicy Marka Łukomskiego. To właśnie Polpharma pierwszą połowę zakończyła prowadząc - 40:38. Radomianie do przerwy zanotowali skuteczność rzutową na poziomie 43. procent, a najlepszymi strzelcami byli wówczas Neal (11) i Filip Zegzuła (10).
Chwilę po zmianie stron Polpharma wypracowała sobie ośmiopunktowe prowadzenie, ale już na minutę przed końcem tej kwarty, po rzutach Danilo Ostojića było 54:56. Ostatnie słowo tej części zawodów należało do Trevona Allena, bo to po jego „trójce” w lepszych nastrojach na ostatnie 10 minut wychodzili stargardzianie.
Po zaledwie 90. sekundach czwartej kwarty przewaga Polpharmy urosła do 10. punktów. Dopiero wtedy nastąpił zryw radomian i po 11. kolejnych oczkach miejscowych, to HydroTruck cieszył się z prowadzenia. Niestety w kluczowych momentach gry więcej koncentracji zachowali Kociewskie Diabły i to oni cieszyli się z pierwszej wygranej w sezonie.
HydroTruck Radom – Polpharma Starogard Gdański 77:85
Kwarty: 22:22, 16:18, 16:19, 23:26.
HydroTruck: Griffin 13, Piechowicz 6, Ostojić 11, Zegzuła 15, Prahl 7, Neal 25, Kurpisz 0, Wall 0, Stankowski 0, Lewandowski 0.
Polpharma: Washington 15, Olisemeka 8, Miller 8, Haney 24, Allen 15, Kowalczyk 7, Surmacz 8, Chorab 0, Walda 0.















Napisz komentarz
Komentarze