Zapowiadając koncert organizatorzy zapewniali: wspaniały głos, świetne teksty, mistrzowskie aranżacje. I rzeczywiście Dyjak dał występ, który publiczność przyjęła ciepło. Choć lider stwierdził ze sceny: - Chciałem powiedzieć coś wesołego, żeby zrównoważyć nastrój moich piosenek. Ale nie znajduję powodu do tego...
Klimat utworów Dyjaka rzeczywiście może wprowadzić słuchacza w stan przygnębienia. Może też jednak zachęcić do refleksji. Refleksji na tematy osobiste, jak miłość, samotność, czy wykluczenie. Dyjak nie stroni też od tematyki społecznej. Sam tekstów nie pisze, czynią to dla niego znajomi i przyjaciele. Za to Dyjak pisze muzykę.
We Wsoli promował najnowszą płytę zatytułowaną „Piękny instalator”. Liderowi towarzyszy zespół, o którym mówi: - To świetna grupa, najlepsi muzycy, którzy potrafią przygotować znakomite aranżacje. Próbkę umiejętności zespół dał wykonując instrumentalną wersję utworu z repertuaru Kayah „Jestem kamieniem”.
Twórczość Dyjaka budzi nieraz kontrowersje. Artysta lubi mocne sformułowania, nieraz ze sceny popłynie wulgarne słowo.
- Kontrowersyjny? To właśnie u nas jest dobre miejsce na kontrowersyjną twórczość – zapewnił Tyczyński. – Chętnie zapraszamy twórców odważnych, poruszających trudne tematy.
Mówiąc o swojej muzyce Dyjak używa często słowa ballada. Ballada może być jednak rockowa, jazzowa, czy taka znana z muzyki pop.
- Jestem interdyscyplinarny – zaznaczył Dyjak. – Pod względem stylu życia blisko mi do rocka. Z poezją śpiewaną mam niewiele wspólnego. Bluesa lubię, choć nie wszystkie bluesy są dla mnie „jadalne”Dyjak uzyskał nominację do nagrody Fryderyk 2020 za płytę „Piękny instalator” w kategorii Album Roku Muzyka Poetycka. We Wsoli towarzyszący mu zespół tworzyli: Marek Tarnowski – klawisze, akordeon, Jerzy Małek – trąbka, Łukasz Borowiecki – bas, Sebastian Frankiewicz – perkusja.
















Napisz komentarz
Komentarze