Rządowa subwencja oświatowa powinna pokrywać w stu procentach wydatki samorządów na oświatę. Jak mówi odpowiedzialna za radomską oświatę wiceprezydent Katarzyna Kalinowska, pieniądze, które Radom otrzymuje, wystarczają na pokrycie 65% wydatków miasta w temacie oświata.
- Od kilku lat miasto dokłada rocznie 100 mln zł żeby pokryć te wydatki, które powinny być pokryte w ramach subewncji oświatowej. Jeżeli dołożymy do tego wydatki na przedszkola i dowozy uczniów, to okazuje się, że dokładamy rokrocznie do systemu oświaty z naszych pieniędzy ok. 150 mln zł. To ok. 2/3 wszystkich wydatków inwestycyjnych w ramach budżetu miasta Radomia - mówi wiceprezydent Radomia, Katarzyna Kalinowska.
W 2020 r. Radom otrzyma w ramach subwencji oświatowej ponad 338 mln zł. Same wynagrodzenia pracowników w szkołach i placówkach oświatowych to kwota ponad 377 mln zł. Brakuje więc blisko 39 mln zł. Dlatego prezydent Radosław Witkowski wysłał pismo do premiera Mateusza Morawieckiego dotyczące niedofinansowania radomskiej oświaty.
- Apelujemy i prosimy o zabezpieczenie w pierwszej kolejności środków na wypłatę podwyżek dla nauczycieli, a z drugiej strony na racjonalne i mądre kalkulowanie subwencji oświatowej i podniesienie jej wysokości - mówi Katarzyna Kalinowska.
Niedofinansowanie radomskiej oświaty z budżetu państwa oraz znacząco mniejsze wpływy do budżetu Radomia z powodu różnych pakietów pomocowych dla przedsiębiorców, dotkniętych kryzysem wywołanym przez epidemię koronawirusa, odbiją się – jak mówi wiceprezydent Katarzyna Kalinowska – na kondycji szkół. Ponadto w tym roku radomski magistrat będzie musiał przeznaczyć dodatkowe 7 mln zł. na planowane podwyżki dla nauczycieli.















Napisz komentarz
Komentarze