O godzinie 9 rozpoczęła się konferencja w radomskim biurze PiS, przy ul. Rynek 7. Pojawili się na niej: przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik, radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego Jan Rejczak oraz radna Agnieszka Górska. Jako pierwsza wystąpiła Agnieszka Górska, która wyjaśniła, że tematem konferencji jest sytuacja placówki na Józefowie, w której ma być zlikwidowanych 250 łóżek i ma nastąpić redukcja etatów. - My jako radni sprzeciwiamy się takim decyzjom zarządu szpitala – mówiła Górska. Od dłuższego czasu obserwujemy jak szpital ulega degradacji, której przyczyną jest złe zarządzanie. Zarządzanie przed komercjalizacją szpitala, jak również po komercjalizacji. Stanowczo sprzeciwiamy się takiej sytuacji, prowadzącej do pogorszenia jakości usług – dodała radna Górska.
Radni wojewódzkiego sejmiku przygotują interpelację do zarządu szpitala z prośbą o wyjaśnienia
i wzmożenie nadzoru nad spółką celem poprawy jej sytuacji finansowej i zarządzania całym personelem. Ostatnio obserwowana migracja wysoce wyspecjalizowanych pracowników szpitala do innych placówek zdaniem radnych jest wynikiem narastającego konfliktu wewnątrz szpitala na Józefowie. Radny Jan Rejczak dodał, że wielu spośród lekarzy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego ma podpisane kontrakty również z innymi szpitalami na wykonywanie usług m.in. radiologicznych i już nikt nie kontroluje czy i kiedy powinny być wykonywane naświetlenia, o czym donoszą sami pacjenci. - Szpital traci swoją markę i powoduje to zaniepokojenie różnych środowisk – mówił Rejczak. Zwrócił również uwagę, że przy zarządzaniu szpitalem nie powinny liczyć się tylko kwestie finansowe. - Zarządy z duża beztroską zadłużały szpitale i nagle zorientowały się, że tak zadłużonej placówki nie da się uratować. Zaczęły dbać o finanse, kosztem zwolnień pracowników. W naszym szpitalu poprzez outsourcing odeszło już 400 osób – tłumaczył radny Rejczak. Nie pomogło to w żadnej mierze sytuacji placówki – dodał.
Jako ostatni wystąpił przewodniczący Rady Miejskiej, Dariusz Wójcik. W swoim wystąpieniu podkreślał, że za politykę zdrowotną miasta odpowiedzialny jest prezydent miasta. - W tej chwili żądam od prezydenta Radosława Witkowskiego zajęcia się sytuacją służby zdrowia w Radomiu. To prezydent ma wskazać, gdzie po szkodliwej działalności koalicji PO-PSL mają leczyć się mieszkańcy miasta – powiedział. - Nie będziemy mieli w Radomiu laryngologów i reumatologów. Jeżeli do poniedziałku nie otrzymamy odpowiedzi od prezydenta, klub radnych PiS zwoła nadzwyczajną sesję rady, na którą zostanie zaproszony marszałek Struzik, aby przyjrzał się sprawie – dodał. - Leży nam na sercu sytuacja zdrowotna mieszkańców miasta, bo jest jedną z najważniejszych – zakończył.

Nasze działania nie zmierzają do tego, żeby ograniczyć możliwość przyjmowania do szpitala. Jedynym ograniczeniem są środki przekazywane nam z NFZ – kontynuował. Jeżeli dostaniemy tych środków więcej, przeprowadzimy więcej procedur. Co roku mamy ponad 15 mln zł nadwykonań. To znaczy, że przeprowadzamy o tyle więcej procedur, niż jest to ujęte w kontrakcie z Funduszem – przypomniał Zając.
- Wbrew powszechnej opinii, jakoby restrukturyzacja w szpitalu była przeprowadzana w sposób niewłaściwy pragnę uświadomić, że rozpoczęliśmy ją od likwidacji stanowisk nie wśród personelu medycznego, ale wśród pionu administracyjnego czy technicznego oraz szukania oszczędności tam, gdzie nie ma to bezpośredniego wpływu na komfort leczonych . Dopiero po audycie, który wykazał, ze utrzymujemy zbyt wiele łóżek w stosunku co do zapotrzebowania planujemy redukcję etatów lekarskich, pielęgniarskich i położnych – mówił z kolei prezes szpitala na Józefowie, Tomasz Skura.
Dodał, ze nieprawdą jest całkowita likwidacja oddziałów. Szpital planuje zmniejszać ilość łóżek na wszystkich oddziałach, zgodnie z danymi, którymi dysponuje – dodał.
- Rozpoczęliśmy restrukturyzację od administracji, od pionu technicznego czy wszelkiego rodzaju służb pomocowych. Zmniejszyliśmy koszty związane z energetyką o 2,7 mln zł. Związane jest to z tym,że sami produkujemy energię elektryczną, którą wykorzystujemy do naszych celów, ale też sprzedajemy na zewnątrz – wyjaśniał Krzysztof Zając. Nie planujemy zmniejszenia ilości przyjmowania pacjentów. Przyjmujemy ich nawet więcej niż mamy pieniędzy. Kwestii łóżek nie ma wpływu na ilość przyjmowanych pacjentów. Determinuje natomiast zatrudnienie – zakończył wiceprezes Zając.















