Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
niedziela, 21 grudnia 2025 06:38
Reklama

W "Łącznikach" lepiej

We wtorek po południu Wojewódzki Urząd Pracy przelał pieniądze do banku wskazanego przez syndyka. Około 400 osób z Fabryki "Łączników" otrzyma zaległe wynagrodzenie.


Minister Pracy i Polityki Społecznej, który dysponuje środkami z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, przesłał pieniądze do Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Ten przekazał je na konto fabryki.

- We wtorek delegowane osoby pojechały do siedziby Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, zostały już odebrane wszystkie przekazy, a listy zostały zaakceptowane. Pieniądze wpłyną na nasze konto w środę. Automatycznie będziemy je przekazywali na konta pracowników. Jest to pierwsza tura wpłat, która wyniesie 1,7 mln zł. Cała suma zostanie przekazana na zaległe pensje dla pracowników – powiedziała Regina Płochocka, syndyk Fabryki „Łączników”.

Zbiorczy wykaz roszczeń pracowniczych, który został przekazany WUP, obejmuje roszczenia 396 osób z tytułu: wynagrodzenia za pracę, ekwiwalentów za niewykorzystane urlopy wypoczynkowe, odpraw pieniężnych oraz odszkodowań za skrócony okres wypowiedzenia.

W ostatnich dniach został również ogłoszony przetarg na wyroby znajdujące w magazynach fabryki. Czy znalazł się nabywca?

- Niestety nic nie zostało sprzedane. W poniedziałek złożyłam wniosek do sądu w Siedlcach o sprzedaż z wolnej ręki wszystkich towarów i jeśli sędzia wyda postanowienie w tej kwestii, to będziemy to sprzedawać jeszcze raz. Na razie nie wiemy w jakiej formie będzie odbywała się ta sprzedaż, być może będzie to ponownie droga przetargu. Musimy pamiętać, że wyroby, które pozostały w magazynie są ciężko zbywalne, więc sprzedaż nie będzie taka łatwa – dodaje pani syndyk.

Przypomnijmy, w czwartek ma odbyć się sprawa karna z udziałem Stanisława P. byłego prezesa fabryki "Łączników". Ma to związek ze środkami pochodzącymi z funduszu socjalnego, które, mimo że należały się pracownikom, nie zostały im przekazane. Jak poinformował jeden ze związkowców fabryki, na jednego pracownika przysługuje 1000 zł, co oznacza, że odpis funduszu socjalnego wynosi ok. 400 tys. zł.


Podziel się
Oceń

Reklama