Wiesław Mizera: Boję się, że reforma Ministra Sprawiedliwości wnosząca zmiany dla taksówkarzy wprowadzi zbyt dużą swobodę i łatwość przystąpienia do zawodu. Obawiam się, że to jest próba załatania rynku pracy, która nie będzie miała nic wspólnego z profesjonalizmem.

- My już to przerabialiśmy w drugiej połowie lat 80., kiedy to minister Wilczek wpadł na podobny pomysł i zostały zniesione wszelkie bariery do tego, by pełnić zawód taksówkarza. Nie wymagano nawet świadectwa o karalności. Oczywiście się to nie sprawdziło, następstwem czego było późniejsze odkręcanie całej sprawy – tłumaczy Wiesław Mizera.
Obecnie by pełnić funkcje taksówkarza, trzeba przede wszystkim zdać egzamin, zrobić badania lekarskie i wylegitymować się świadectwem o niekaralności.
Rzecznik prasowy Ministra Sprawiedliwości Patrycja Loose wyjaśnia, że wprowadzone zmiany mają jeden cel: – Złagodzenie warunków przyjęcia do zawodu. Często słyszymy pytania taksówkarzy, np. czy badania lekarskie, wymóg niekaralności będzie respektowany. Spieszę donieść, że wszystkie te wymogi pozostają. Zlikwidowane zostaną natomiast dotychczasowe egzaminy ze znajomości topografii miasta – dodaje.
Wiesław Mizera mówi wyraźnie, że zniesienie egzaminu ze znajomości topografii miasta to likwidacja ostatniego ograniczenia, które utrzymywało liczbę taksówek na stabilnym poziomie. Zdaniem prezesa egzamin nie należał może do najtrudniejszych, ale był jedyną zaporą trzymającą jakikolwiek poziom.
- Brak egzaminu z topografii skazuje kierowców na korzystanie z nawigacji satelitarnej. A jeżdżenie tylko według wskazań GPS często wydłuża drogę - to odbije się na kieszeniach pasażerów - tłumaczy Mizera.
Taksówkarze w ostatnich latach dużo już przeszli. Najpierw zlikwidowano strefy i musieli na własny użytek przygotowywać mapę miasta, by wiedzieć, jaką naliczyć stawkę za przejazd. Później zrezygnowano z limitu taksówek, wprowadzono kasy fiskalne. Teraz przygotowywane jest otwarcie szerokiego dostępu do zawodu praktycznie dla każdego chętnego, który będzie chciał wstąpić w szeregi taksówkarzy.
-Tego typu zmiany na taksówkarzach przeprowadza się bardzo szybko. Jesteśmy jednym z nielicznych zawodów, na których wprowadzenie kas fiskalnych przebiegło szybko i sprawnie, może dlatego wszystko testują na nas - ironizuje prezes.
Taksówkarze z całej Polski zapowiadają protesty pierwszego dnia Euro 2012. Wtedy to chcą w pełni ukazać problem, jaki niesie ze sobą nowa reforma. Możliwe, że kierowcy radomscy wezmą w nim udział.
-Nie planujemy wyjechać do Warszawy, nie zrezygnujemy również w tym dniu z obsługi klientów. Oczywiście solidaryzujemy się nimi, ale my nie jesteśmy miastem, w którym będzie wysyp klientów korzystających z taksówek. My świadczymy usługi dla ludzi, którzy korzystają z naszej pomocy od lat, więc nie możemy powiedzieć: -Dziś państwa nie obsługujemy - mówi Wiesław Mizera.













