
Oczywiście hiszpańscy kibice nie są zbyt szczęśliwi, że mecze ich pupili będą rozgrywane w samo południe. Przyzwyczaili się oni raczej do wieczornych gier.
Odnośnie wieczornych gier. Rekordzistą jeśli chodzi o dziwne pory rozgrywania meczu wcale nie jest Real, ale FC Barcelona.
Zespół z Katalonii zagrał bowiem mecz z Sevillą (uwaga!) o godz. 00.15. Było to spowodowane tym, że goście nie zgodzili się na przeniesienie zawodów na dzień wcześniej. Wielu piłkarzy Barcelony nie mogło zagrać z Sevillą ze względu na występy w reprezentacji. Dlatego zarząd klubu poprosił Andaluzyjczyków o przełożenie meczu, Sevilla się nie zgodziła. W odwecie, władze Barcelony chcąc zrobić na złość przeciwnikowi, wyznaczyły nietypową godzinę rozgrywania meczu.
Na boisku padł remis 1:1, a na trybunach i tak zasiadło 80 tysięcy widzów.














