W środę 23 maja w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu doszło do poważnego przewinienia. Lekarz neurochirurgii był pijany podczas pełnienia dyżuru. O sprawie poinformowała nas nasza czytelniczka.
Norbert Nowocień
30.05.2012 14:51
Zajście miało miejsce w nocy 23 maja na oddziale neurochirurgii WSS w Radomiu.
Na miejsce zdarzenia została wezwana policja - najprawdopodobniej przez pacjenta. Po przybyciu funkcjonariuszy
okazało się, że lekarz neurochirurgii, który pełnił wtedy dyżur, był pod
wpływem alkoholu.
- Jedynym działaniem policjantów było
sprawdzenie stanu trzeźwości lekarza. Badanie wykazało, że był on pod
wpływem alkoholu - informuje Justyna Leszczyńska z zespołu prasowego KMP
w Radomiu.
- Informację dotyczącą całego zajścia otrzymałam następnego dnia rano. Jednak już w nocy został wezwany lekarz, który pełnił dyżur pod telefonem i zastąpił lekarza, u którego stwierdzono stan nietrzeźwości - wyjaśnia dyrektor WSS w Radomiu Luiza Staszewska. - Wystąpiłam o protokół z badania do policji. Policja sporządziła go i zabrała ze sobą.
Policja sprawę przekazała do prokuratury. Niestety - mimo wielu usilnych prób - nie udało nam się dziś skontaktować z Prokuratorem Rejonowym w Radomiu, który przejął sprawę.
- Szef nie ma dzisiaj czasu i jest zajęty - usłyszeliśmy na koniec w sekretariacie Prokuratora Rejonowego Roberta Czerwińskiego.
Czy osoby, nad którymi lekarz sprawował opiekę były narażone na niebezpieczeństwo? Jeśli prokuratura postawi neurochirurgowi zarzut narażenia pacjentów na utratę zdrowia, a nawet życia, to może grozić mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Czy zostały już poczynione jakieś kroki odnośnie dalszej pracy neurochirurga w szpitalu?
- Owszem, ten pan już nie pracuje w szpitalu - kwituje Luiza Staszewska.
