
CoZaDzień: Masz tremę przed debiutem, poradzisz sobie?
Sebastian Michałek: Raczej się nie stresuje, ale debiutancką tremę czuję. Na boisku nie powinna mi ona przeszkadzać. Długo czekałem na debiut i na pewno będę zmotywowany ale nie nazwał bym tego stresem.
Nie ma już śladu po kontuzji palca jakiej nabawiłeś się przed meczem z Kutnem?
Gram cały czas z usztywnionym palcem. Ból jeszcze jest, ale nie przeszkadza przy usztywnieniu.
Drużyna przeżywa jeszcze derbowy mecz? Jakie są twoje wrażenia po tym pojedynku?
Szkoda, że nie dowieźliśmy remisu do końca, bo moim zdaniem na to zasłużyliśmy. Koledzy zostawili masę zdrowia grając w osłabieniu. Ale taki już jest sport.
Ostatnio zagrałeś 90 minut w barwach Korony Kielce w meczu sparingowym z GKS Bełchatów. Puściłeś jednego gola. Spodobałeś się kieleckim trenerom, czy zostajesz w Broni?
Trener Leszek Ojrzyński był ze mnie zadowolony, miałem pojawić sie jeszcze na treningach pierwszego zespołu, ale na obecną chwilę nic nie wiem. W środę mamy mecz pucharowy wiec na razie nie zaprzątam sobie głowy Koroną.
Myślisz, że Broń po drobnych korektach miałaby szansę powalczyć w przyszłym sezonie o awans? Duża część zawodników zdobyła doświadczenie i to mogłoby zaprocentować.
Dużo zależy od tego czy ta drużyna zostanie w takim składzie jaki jest obecnie. Przy kilku wzmocnieniach na pewno liczylibyśmy sie w grze o awans. Wszystko zweryfikuje czas.













