To dopiero pierwszy mały krok do tego, aby pionkowska placówka zdrowia mogła w ogóle istnieć i spełniać normy określone przez Ministerstwo Zdrowia. Bez przebudowy może dojść do tego, że za cztery lata będzie można w obiekcie przy ul. 15 Stycznia tylko zgasić światło. Do 30 maja można składać oferty w przetargu na wykonanie dokumentacji architektoniczno-budowlanej i kosztorysowej wraz z zagospodarowaniem terenu. Mowa tutaj również o dojazdach, parkingach, oświetleniu czy uzbrojeniu terenu. Jeżeli przetarg uda się rozstrzygnąć w pierwszym terminie, to wybrany wykonawca będzie miał 5 miesięcy na wykonanie projektu. W listopadzie władze szpitala powinny już wiedzieć, ile pieniędzy będzie potrzebne na rozbudowę i przebudowę.
Dobudowanie łącznika między chirurgią a ginekologią. Modernizacja bloku operacyjnego i wyposażenie go w windy. Dwuosobowe sale dla pacjentów z aneksami sanitarnymi. To tylko część prac, jakie mają zostać wykonane w szpitalu przy ulicy 15 Stycznia w najbliższych latach. Rozbudowa może pochłonąć nawet około 6-8 milionów złotych. Są to znaczne pieniądze, które będą musiały w znacznej części pochodzić z zewnętrznych źródeł. Po opracowaniu projektu będzie możliwość szukania zewnętrznych źródeł finansowania.
- Środki możemy pozyskiwać z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Ministerstwa Zdrowia czy z pieniędzy unijnych – mówi szef pionkowskiej służby zdrowia, Aleksander Gawlik.
Pionkowski szpital został wybudowany w 1936 roku. Od tamtego czasu obiekt został nieco rozbudowany, ale główna część pozostała bez zmian. Zgodnie z rozporządzeniem ministerstwa zdrowia, placówki lecznicze w Polsce do 2016 roku muszą spełniać określone wymogi unijne. Szpital w Pionkach wymaga gruntownej modernizacji i odpowiedniego przystosowania.
źródło: Pionki24/red. A.P., foto: MSIB













