
- To wina kierowców oraz osoby, która zaprojektowała przestrzeń dookoła bloku. Kto stawia na środku chodnika ogromny klomb? Już on sam blokuje przejście, a gdy jeszcze kierowcy parkują tak, że wręcz dotykają go zderzakiem, przejście jest niemożliwe. Pozostaje przejście po trawniku. Gorzej mają matki z wózkiem, który ledwo się tam mieści. Natomiast po drugiej stronie nie ma chodnika, tylko ubita ziemia - mówi Maria mieszkająca przy sąsiedniej ulicy.
Co na to Straż Miejska? Jak poinformował nas rzecznik Piotr Stępień, Straż Miejska, w tym miejscu interweniowano już wielokrotnie, zakładając blokady i karząc mandatami. Jednak kierowcy nadal nie dostosowują się do przepisów.
Strażnicy apelują do mieszkańców: jeśli widzą, że prowadzący auto nie dostosował się do zachowania półtorametrowego odstępu, mogą zadzwonić do dyżurnego straży. Wówczas kierowca zostaje ukarany mandatem w wysokości 100 zł i 1 punktem karnym. Tel.: 986.














