Kultura Wieku Atomowego została założona w Radomiu latem 2009 roku. Zespół zadebiutował w październiku tego samego roku, podczas drugiej edycji imprezy Dobry Rock Jest Dla Wszystkich w Lipsku.
.
01.06.2012 07:35
Czy w Waszym repertuarze przygotowaliście dla słuchaczy swoje autorskie utwory?
- Tak, niemal w całości gramy swoje kawałki i dodatkowo, na każdy koncert, przygotowujemy jeden stary, dobrze wszystkim znany utwór z lat 80-tych. Do tego w secie znajdują się dwa stricte covery, czyli zagraniczne kawałki z polskim tekstem. Kiedyś, gdy miałem więcej czasu, do każdego utworu przygotowywałem wizualizacje, które były tłem dla naszych występów, co ludziom bardzo się podobało. Bardzo ważne w twórczości K.W.A. są teksty. Poruszają one zarówno problemy globalne tak, jak ma to miejsce w kawałkach „Zagłada”, „Kolejny konflikt”, „Plemienny”. Opisują również nasze polskie piekiełko w utworach „Butelki” i „ Zombieland” oraz zwracają się także ku sferze prywatnych odczuć i doświadczeń, tu przykładem jest kawałek „Kto zabił kota Filemona”, „O przyjaźni”, „Alkohol”.
Czy od debiutu zagraliście dużo koncertów?
- Zagraliśmy kilkanaście razy zarówno w Radomiu, jak i w innych miastach. W naszym było ich najmniej, ale mogę śmiało powiedzieć, że pod tym względem najlepiej było w Katakumbach i w Tartaku. Natomiast, jeżeli chodzi o inne miasta, to warto wspomnieć o Tomaszowie Mazowieckim. Tam spotkaliśmy się z innymi zespołami podczas typowego punkowego gigu, na którym zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci przez publiczność. Kultura Wieku Atomowego to nie tylko muzyka. To także działania. Organizowaliśmy i uczestniczyliśmy w koncertach, których beneficjentami są domy dziecka, czy też schroniska dla zwierząt. Przy okazji jednego z nich powstał krótki film dokumentalny o radomskim schronisku.
Na co się nastawiacie, muzyka to dla Was hobby, czy to coś poważniejszego? Myśleliście o tym, żeby nagrać materiał ?
- W moim przypadku granie w zespole, to hobby, nie oszukujmy się, jestem za stary na robienie kariery (śmiech). Nasz zespół nie ma ciśnienia na to, aby wybić się za wszelką cenę. Nasze motto to - Nic na siłę -. Co prawda mam świadomość, że niektóre kawałki może i miałyby potencjał, ale nie w tym kraju. Na pewno chcielibyśmy zarejestrować nasz materiał w przyszłym roku w studiu w Szydłowcu, żeby zostawić po sobie jakiś ślad, ale raczej dla samych siebie.
Od początku istnienia zespołu, jego trzon stanowiła sekcja rytmiczna: Łoza (bas/wokal) i Grzesiek (perkusja). Pierwsze miesiące to bezustanne zmiany składu. Aż do maja 2010 roku, kiedy to do chłopaków dołączył Pabloski (gitara/wokal). W tym trzyosobowym zestawieniu K.W.A. zagrała kilkanaście koncertów w Radomiu i okolicy (Lipsko, Tomaszów Mazowiecki, Ostrowiec Świętorzyski, Szydłowiec, Lublin, Skarżysko-Kamienna). Zarejestrowali także domowymi sposobami kilka piosenek udostępnionych w sieci jako dema: „Zamknięty Rozdział”(2010) i „Przeciwko sobie”(2011). W marcu 2012 do kulturalnej ferajny dołączył Karolenty (gitara), uszlachetniając tym samym brzmienie zespołu. Kapela ma punk-rockowe podejście do grania. Niemniej muzyka zdecydowanie wychodzi poza ramy tego gatunku. Kompozycje są w 90% autorskie.