Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
niedziela, 21 grudnia 2025 00:05
Reklama

Wojownik z Kaukazu - Obcokrajowcy w Radomiu cz. VI

Dzisiaj przedstawiamy wam sylwetkę Germana Anfinogenowa, Rosjanina z polskim obywatelstwem, który od 13 lat trenuje zawodników Radomskiego Klubu Taekwon-do


Trener German Anfinogenow fot. S W
German Anfinogenow 13 lat temu rozpoczął pracę w Radomskim Klubie Taekwon-do i zamieszkał w naszym mieście. Od ponad roku ma też polskie obywatelstwo. Jest żonaty i ma trójkę dzieci, które urodziły się w Radomiu.

- W 1998 roku po zwycięstwie mojego wychowanka, Andreja Lużkina, na Mistrzostwach Świata juniorów w Taekwon-do w Deli (Indie) Prezes Polskiego Związku Taekwon-do - Tadeusz Łoboda zaproponował mi pracę  trenera w Polsce. W styczniu 1999 roku razem z żoną Jewgienią przyjechaliśmy do Radomia - opowiada.

Radomianie powinni cieszyć się z tego, że rosyjski trener pojawił się w Radomiu bo w ciągu tych kilkunastu lat, udało mu się stworzyć dobrze funkcjonującą szkołę Taekwon-do, której wychowankowie walczą nawet w zawodowym MMA. O sukcesach może świadczyć chociażby fakt, że podopieczna Germana Anfinogenowa - Paulina Suska, wystartuje w majowej gali KSW 19. Jeszcze nigdy w historii Radomia nie było żadnego przedstawiciela Radomia na takiej imprezie.

German Anfinogenow urodził się w Tyrnyauzie (Rosja, Kaukaz północny, Republika Kabardino-Balkarja). Szkołę średnią ukończył w Nalczyku na Kaukazie, a studia odbywał w Sankt-Petersburgu. W 1993 roku przeprowadził się do Żeleznogorska, a pięć lat później wyemigrował do Polski.

- Nie żałuję tego, że pojawiłem się w Radomiu, od 13 lat to miasto jest moim domem, pracuję tu i robię to co lubię. Spełniam się tutaj jako człowiek. Z całego serca cieszę się że mieszkam w Radomiu już tyle lat - twierdzi.

W naszym kraju czuje się bardzo dobrze, a jak sam mówi Rosjanie i Polacy różnią się głównie tym, że mówią różnymi językami. Jak się okazuje, mieszkańcy Radomia są bardzo pozytywnie nastawieni do obcokrajowców. Trener Anfinogenow wspomina jedną śmieszną historię, która go spotkała na początku jego pobytu w Polsce

- Prowadziłem kiedyś trening, jeden z moich pierwszych w Polsce. Nie znałem kompletnie języka polskiego. Podejrzewałem, że musiało to bardzo śmiesznie wyglądać, kiedy mówiłem do ludzi co mają robić, a oni tylko mnie słuchali i kiwali głowami. Tak naprawę kompletnie mnie nie rozumieli.

Anfinogenow nie zamierza nigdzie wyjeżdżać z Radomia, bo jest mu tu bardzo dobrze. Jak wspomina, nie rozumie ludzi, którzy narzekają na to miasto.

- Spotykam nieraz zawodników, którzy narzekają na Radom. Strasznie marudzą, że to jest źle, że to i tamto im nie pasuje. Myślą, że wyjazd np. na Wyspy Brytyjskie wszystko załatwi. Jak się okazuje, po jakimś czasie wracają do Radomia i sami potem mówią, że za granicą kokosy z nieba nie spadają. Ja jestem podobnego zdania, ale ja z Radomia nie zamierzam nigdzie się ruszać.


Podziel się
Oceń

Reklama