Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
poniedziałek, 22 grudnia 2025 06:52
Reklama

INTERWENCJE: Plac Małgorzatki w ciemnościach i śmieciach

Plac Małgorzatki odstrasza swoim wyglądem. Brak oświetlenia, porozrzucane śmieci, zarośla, amatorzy mocnych trunków okupujący ławeczki - czy tak powinien wyglądać skwer w centrum miasta?

Skwer u zbiegu ulic Narutowicza i Traugutta od wielu lat jest zaniedbany. Narzekają na niego głównie osoby, które wieczorem wracają przez plac.

- Latarnie tu nie świecą, jest bardzo ciemno, a na dodatek zawsze siedzą tam jakieś osoby, które nagminnie spożywają alkohol. Choć codziennie wracam tą drogą do domu, jeszcze nigdy nie widziałam, by interweniowała tam policja – mówi Katarzyna, mieszkanka Radomia.

    Większa część placu należy do prywatnego właściciela. Instytucje odpowiedzialne za oświetlenie Radomia w tym wypadku są bezradne.

    - Jest to teren prywatny, tak więc my nie możemy nic zrobić – mówi Dariusz Dębski rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.

Inaczej komentuje sytuację dotyczącą części skweru należącego do miasta: - Nasz wykonawca sprawdzi przyczyny awarii latarń na placu. Usterka zostanie usunięta w możliwie najkrótszym terminie. Na razie nie przewidujemy montowania w tym miejscu nowego oświetlenia. Mamy plany przebudowy całego układu komunikacyjnego u zbiegu ulic Narutowicza i Traugutta. Ale to kwestia przyszłości. Jesteśmy w posiadaniu aktualnej dokumentacji technicznej tej inwestycji. Obecnie szukamy możliwości jej współfinansowania z innych źródeł zewnętrznych.

Wiele do życzenia pozostawia też utrzymanie czystości skweru. Zniszczone ławki pokryte ptasimi odchodami, leżące pod nimi puste butelki i opakowania po fast foodach, to codzienny widok osób mieszkających w pobliskiej kamiennicy. Jak poinformował nas rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu Piotr Stępień, funkcjonariusze odebrają wiele zgłoszeń dotyczących bałaganu na terenie placu.

- Po każdej naszej interwencji plac był sprzątany – zapewnia Stępień.

Niestety naszemu serwisowi nie udało się skontaktować z właścicielem placu, byłym wiceprezydentem Radomia.

A co Wy o tym sądzicie? Czekamy na Wasze komentarze.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama