
- Uczelnie są autonomiczne i prowadzą własną politykę personalną. Rząd zwiększa fundusze na wynagrodzenia, ale to każda uczelnia zdecyduje, jakie są jej potrzeby i czy chce je inwestować np. w młodą kadrę czy w najlepszych wykładowców - wyjaśnia Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Jednak rektor Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego w Radomiu Zbigniew Łukasik podkreśla: – Do tego, by nasza uczelnia dostała te pieniądze, jeszcze daleka droga. Jeszcze nie wiadomo, ile pieniędzy zostanie przydzielonych naszej uczelni. To jest jeszcze w sferze marzeń.
Radomski uniwersytet boryka się z poważnymi problemami finansowymi. Aktualnie trwają zwolnienia pracowników dydaktycznych i administracyjnych. Jednak rektor informuje, że jeśli dodatkowe pieniądze przyjdą, na pewno nie zostaną one przekazane na spłatę długów. – Jeśli przeznaczone nam pieniądze będą środkami docelowymi, po prostu będziemy musieli przeznaczyć je na podwyżki dla pracowników uniwersytetu – twierdzi Łukasik.
W przyjętym przez Radę Ministrów projekcie ustawy budżetowej przewidziano także 235 mln zł na dotację projakościową. Pieniądze te trafią do najlepszych uczelni - tych, które mają najlepsze programy studiów oraz do Krajowych Naukowych Ośrodków Wiodących.














