
Pod koniec września funkcjonariusze Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą KWP zs. w Radomiu badali sprawę kradzieży palet z jednego z sochaczewskich zakładów produkujących żywność.
Jak ustalili mazowieccy policjanci, kaliski przedsiębiorca produkujący palety, wraz z kierowcą swojej firmy dostarczali do producenta żywości zmniejszoną ilość palet niż wynikało to z dokumentów dostawy.
- Następnie magazynier zakładu poświadczał w dokumentacji odbiór większej ilości palet, niż wynikało to z rzeczywistego rozładunku. Mężczyzna otrzymywał za to określoną kwotę pieniędzy od kierowcy, który dowoził palety do zakładu - relacjonuje Rafał Jeżak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. - To nie jedyne przestępstwo, którego dopuścił się magazynier firmy. Mężczyzna przyjmował także do magazynu zmniejszoną ilość palet od kierowcy firmy transportowej, przewożącej palety od producenta spod Kozienic. Kierowca, po załadunku na samochód odpowiedniej ilości palet, do Sochaczewa dowoził ich już znacznie mniej. Część z nich sprzedawał w skupie, a pieniędzmi dzielił się z magazynierem - informuje Rafał Jeżak.
Straty, które poniosła firma w skutek przestępczej działalności mężczyzn, to wstępnie 100 tysięcy zł. Policjanci zabezpieczyli od mężczyzn na poczet przyszłych kar prawie 30 tys. zł. Przedstawiono im zarzuty przywłaszczenia mienia, oszustwa, a magazynierowi firmy dodatkowo zarzut podrabiania dokumentów. Wobec magazyniera firmy zastosowano poręczenia majątkowe w wysokości 5 tys. zł, a wobec kierowcy kaliskiej firmy dozór policyjny.
Podejrzanym grozi do 8 lat więzienia.













