Naczelny Sąd Administracyjny ma zadecydować, kto zajmie się rozstrzygnięciem sporu na linii Starostwo Powiatowe - Urząd Miejski w Radomiu.
Anna Prokop/foto: NSA
01.10.2012 00:22
We wtorek 2 października sąd wskaże instytucję, która zajmie się sporem o finansowanie Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu. Przypomnijmy, że PUP jest finansowany przez powiat i miasto: 60 procent środków daje miasto, pozostałe 40 procent
pochodzi z budżetu starostwa. PUP wyliczył, że na prowadzenie
działalności w 2012 roku potrzebuje 12,4 mln zł. Tym samym miasto musiałoby wygospodarować w swoim
budżecie 5,7 mln zł. Dało jednak 5,4 mln zł, na co nie chce zgodzić się starostwo. Spór o 300 tyś. zł. ciągnie się już od kilku miesięcy
Okazało się, że wskazanie instytucji, która ma zająć się sporem, wcale nie jest takie proste. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uważa się za niekompetentne i odsyła sprawę do wojewody mazowieckiego. Ten z kolei uważa, że to właśnie SKO powinno zająć się problemem.
W marcu tego roku starosta wydał decyzję administracyjną, wedle której miasto powinno przeznaczyć na PUP 5,7 mln zł, a nie - jak chce Urząd Miejski - 5,4 mln zł. Po tej decyzji prezydent Andrzej Kosztowniak odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO, zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego, miało 7 dni na ewentualne uznanie się za niewłaściwą instytucję do podejmowania tego typu decyzji. Ten czas jednak znacznie się wydłużył.
- Kolegium uznało, że nie jest instytucją odpowiedzialną za rozstrzyganie sporu dotyczącego finansowania naszego urzędu, odsyłając sprawę do wojewody mazowieckiego. Ale taką decyzję podjęto dopiero po 65 dniach. Z kolei wojewoda, już w bardzo krótkim czasie, wyraził pogląd, że również nie jest właściwą osobą do rozstrzygania tego sporu. W związku z różnicą zdań skierował się do Naczelnego Sądu Administracyjnego z prośbą o rozstrzygnięcie sporu kompetencji – tłumaczy Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy.