Sytuacja miała miejsce we wtorek (22 stycznia), około godz. 9 w autobusie linii 2 na ul. Słowackiego. We wnętrzu pojazdu nagle dał się poczuć nieprzyjemny zapach, po czym większość pasażerów zaczęła kaszleć i łzawić. Kierowca stanął na pierwszym przystanku za skrzyżowaniem z ul. 25 Czerwca, żeby wypuścić ludzi na powietrze i zatrzymał kilku domniemanych sprawców chuligańskiego wybryku.
- Dyżurny otrzymał zgłoszenie, że w jednym z autobusów miejskich został rozpylony gaz pieprzowy i natychmiast wysłał na miejsce najbliższy patrol policji. W pojeździe przebywało czterech 17-latków, początkowo żaden z nich nie przyznawał się do rozpylenia gazu. W toku dalszych czynności jeden z nich w końcu przyznał się do winy. Wszyscy młodzi mężczyźni zostali przekazani dyrekcji szkół, do których uczęszczają. W tej sprawie będzie sporządzony wniosek do sądu - informuje Justyna Leszczyńska z Zespołu ds Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Autobus, po dokładnym przewietrzeniu wnętrza, ruszył w dalszą trasę. Chuligański wybryk spowodował jednak spore opóźnienie wykonywanego wówczas kursu.














