Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 17:04
Reklama

Kłopotliwi goście na klatkach zmorą lokatorów

Zimą klatki schodowe oraz korytarze między nimi przyciągają grupy zakapturzonych wyrostków. Młodzi ludzie nie są mile widziani przez lokatorów, ponieważ zazwyczaj głośno się zachowują i zostawiają po sobie bałagan. Często też dopuszczają się dewastacji.

Strażnicy miejscy oraz policjanci codziennie odbierają telefony od mieszkańców bloków, którzy skarżą się na zachowanie niechcianych gości na klatkach schodowych lub w przejściach ewakuacyjnych między nimi. Problem nasila się zimą - wówczas klatki schodowe są najlepszym miejscem do urządzania spotkań zakrapianych alkoholem.

- Najwięcej interwencji odnośnie zakłócania ładu i porządku, spożywania alkoholu lub zażywania środków odurzających przez młodych ludzi na klatkach schodowych otrzymujemy wieczorem oraz nocą. Patrole są wysyłane we wskazane miejsca i sprawdzają każdy taki sygnał - mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.

Niekiedy funkcjonariusze mają jednak utrudnione zadanie. - W wielu blokach są domofony, a nie wszyscy zgłaszający informują nas o tym fakcie. Patrol podjeżdża późną nocą, pod klatką domofon, a my nie znamy kodu, żeby dostać się do środka. Choć niektórzy zarządcy przekazują nam uniwersalne kody do otwarcia drzwi we wszystkich klatkach danego bloku - mówi Piotr Stępień.

Funkcjonariusze nie ukrywają, że często interweniują w tych samych miejscach. Spotykają tam również dobrze znane im osoby z kryminalnej przeszłości oraz wcześniejszych spotkań w podobnych okolicznościach.

- Zwykle w danej klatce mieszka jedna lub dwie młode osoby, do których schodzą się znajomi rówieśnicy z całego osiedla lub nawet różnych dzielnic. Lokatorzy proszą nas o interwencje, ponieważ grupy wyrostków piją alkohol lub zażywają środki psychoaktywne i zachowują się bardzo głośno. Nierzadko takie spotkania kończą się wybitymi szybami w windzie czy pomazanymi ścianami - zauważa Piotr Stępień.

Niektórzy zarządcy bloków starają się walczyć z problemem wystających po klatkach blokersów na różne sposoby. W wieżowcach na Południu, które jeszcze kilka lat temu nie cieszyły się najlepszą opinią, zainstalowano kamery. Urządzenia są zarówno w klatkach, jak i przed samymi drzwiami wejściowymi do nich.

- Monitoring ukrócił skalę dewastacji i wypłoszył z klatek grupy bezczynie wystającej młodzieży. Obraz z kamer jest rejestrowany na dyskach i w każdej chwili może zostać udostępniony policjantom. Mieliśmy już przypadki, że dzięki zapisowi z kamer funkcjonariuszom udało się ustalić i zatrzymać sprawców włamań czy innych występków - mówi Marek Ratuszyński, wiceprezes do spaw technicznych Spółdzielni Mieszkaniowej Południe w Radomiu.

Czy w waszych blokach jest podobny problem? Piszcie.


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama