Kibice, którzy przyjadą na Euro do Warszawy będą musieli się zmierzyć z taksówkarzami naciągaczami, którzy za pomocą specjalnego urządzenia nabijają na licznik dodatkowe kilometry, a co za tym idzie dodatkowe opłaty – donosi TVN24

Za ten mechanizm, którym taksówkarze nabiją dodatkowe kilometry grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Jeśli jednak uda się znaleźć osobę poszkodowaną w tej sprawie, wtedy kara może wzrosnąć do 8 lat pozbawienia wolności.
Urządzenie działa poprzez ingerencję kierowcy, który za pomocą wciśnięcia odpowiedniego przycisku łączy się z kasą fiskalną i w ten sposób nabija odpowiednio dodatkowe kilometry. Kiedy taksówkarz przyciśnie raz to dla pasażera oznacza od 200 do 500 metrów więcej. Zobaczenie takiego przyrządu jest dla pasażera jednak niemożliwe. Zazwyczaj jest ono zamontowane przy ręce lub nodze kierowcy, przy pedale gazu lub przy kierunkowskazach.
Źródło: tvn24














