Jerzy Kulej w zeszłą sobotę podczas benefisu doznał rozległego zawału serca. Jak zdradził Daniel Olbrychski pięściarz czuje się już lepiej.

Aktor powiedział, że na zakończenie całej uroczystości miał zatańczyć poloneza. ,,Na uroczystości była obecna para prezydencka i premier wraz ze swoją małżonką. Moja żona, miała poprowadzić poloneza wraz z prezydentem i premierem, a ja miałem poprowadzić obie małżonki. Ale podczas zawieszenia mi repliki swojego złotego medalu, który dostał w Meksyku Jerzy Kulej dostał ataku serca"- mówił Olbrychski.
Na pytanie Moniki Olejnik co wtedy czuł powiedział: Ja na każdą sprawę potrafię patrzeć z punktu widzenia rzeczy pozytywnych. Ten zawał i udar groził mu, wszystko mogło się zdarzyć na ulicy, w domu i on by nie żył. Ale to się zdarzyło w miejscu gdzie byli dwaj znakomici lekarze, którzy natychmiast ruszyli na pomoc i uratowali go. Jeśli by doszło do tego w innym miejscu, byli byśmy po pogrzebie wielkiego mistrz- zaznaczał Daniel Olbrychski
Stan zdrowia pięściarza z każdym dniem poprawia się świadczy o tym chociażby fakt, że nie jest już karmiony przez sondę. Prowadzona jest rehabilitacja i widać tego rezultaty - mówił syn Jerzego Kuleja.













