Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski powiedział w Faktach po faktach na antenie TVN24, że - ,,sprawa jest na tyle poważna, że ja nikomu nie odmawiam prawa do wyrażania swojego zdania".

Słowa Ministra Spraw Zagranicznych wypowiedziane w Berlinie wywołały lawinę krytyki w Polsce. Radosława Sikorskiego mocno skrytykował m.in. Jarosław Kaczyński, zarzucając mu, że "wystąpił z tezami znacząco ograniczającymi suwerenność Polski".
Radosław Sikorski w swoich słowach oznajmił, że dzisiaj gwarantem polskiego bezpieczeństwa jest powrót IV Rzeszy i hegemonii Berlina i Niemiec. Po tych słowach Joachim Brudziński w ,,Kontrwywiadzie RMF FM” stwierdził, że Sikorski powinien się spakować i wrócić do Waszyngtonu, aby tam poświęcić się pisaniu pamiętników.
Wystąpienie Ministra Spraw Zagranicznych poza słowami krytyki, spotkało się również z wyrazami podziwu. Jedną z osób chwalących Radosława Sikorskiego jest Aleksander Smolar Prezes Fundacji im. Stefana Batorego. Słowa wypowiedziane przez ministra były bardzo dobre to niewątpliwie było najlepsze wystąpienie podczas trwającej polskiej prezydencji. To był pierwszy dobitny głos w europejskiej debacie, odnoszący się do dalszego istnienia Unii Europejskiej.
Źródło:onet













