[gallery id=1462]
Przypomnijmy, że przebudowa ulicy Młodzianowskiej na odcinku od skrzyżowania z ul. Księdza Sedlaka do skrzyżowania z ul. Gdyńską zakończyła się w maju 2011 roku. Po remoncie nowe metalowe bariery przy jezdni podzieliły Planty na dwie części. Jedno z przejść dla pieszych zostało usytuowane przy skrzyżowaniu ulic Młodzianowskiej i Sedlaka, kolejne - dopiero przy Młodzianowskiej i 1905 Roku. Ludzie mają problem z dostaniem się do szkół, kościoła i sklepów.
NIE MA PIENIĘDZY NA KŁADKĘ...
- Do przejść dla pieszych mamy teraz bardzo daleko. W tej dzielnicy
mieszka wiele starszych osób. Żeby dojść do sklepu
czy do kościoła, muszę okrążać całą ulicę. Przecież tu są jeszcze dwie szkoły:
podstawówka i liceum! Tu powinna powstać kładka albo
przejście dla pieszych ze światłami - na wysokości ul. Chałubińskiego i Blaszanej - mówią od lat mieszkańcy Plant i zauważają, że według Kodeksu drogowego "przechodzenie
przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość
od przejścia przekracza 100 metrów" i jednocześnie "Na obszarze
zabudowanym, na drodze dwujezdniowej (...) pieszy przechodząc przez
jezdnię jest obowiązany korzystać tylko z przejścia dla pieszych".
-
Jak to jest ? - pytają. - Pomiędzy obecnymi przejściami jest grubo ponad
100 metrów. A innego przejścia na drodze dwujezdniowej nie ma.
Jeszcze w 2010 r. okoliczni mieszkańcy zebrali ponad 300 podpisów pod petycją do poseł Marzeny Wróbel. Ta zwróciła się do władz miasta. W piśmie z sierpnia 2010 roku ówczesny wiceprezydent Igor Marszałkiewicz odpowiedział jej, że według Miejskiej Pracowni Urbanistycznej "jedynym bezpiecznym rozwiązaniem jest budowa kładki". Jednak do dziś nie znalazły się na nią pieniądze.
... I NIE MA ZGODY NA PRZEJŚCIE
W styczniu tego roku Marzena Wróbel zainteresowała sprawą dodatkowego przejścia nowe władze miasta. Z odpowiedzi wiceprezydenta Konrada Frysztaka wynika, że w najbliższych latach zmian na ul. Młodzianowskiej raczej nie będzie.















