Zapis relacji LIVE z tego spotkania można przeczytać – TUTAJ.
Radomianie do spotkania z Będzinem podchodzili po pechowej porażce w Olsztynie. Zawodnicy Raula Lozano przed meczem zapowiadali, że wyrzucili już tę porażkę z głowy i koncentrują się tylko na najbliższym przeciwniku. Tym razem do Radomia przejechała drużyna z Będzina, która w tym sezonie jest zdecydowanie najsłabsza w lidze.
Galeria zdjęć




W składzie MKS-u grało dwóch siatkarzy, którzy w swoim CV mają przygodę z radomskimi klubami. Maciej Pawliński przez ponad dziesięć lat grał w Radomiu, na początku w Czarnych, a potem w Jadarze. A kapitanem Będzina jest były środkowy Jadaru – Mariusz Gaca. – Miło się wraca na obiekt, na którym spędziło się ponad 10 lat. Na trybunach zobaczyłem wiele znajomych twarzy i usłyszałem sporo ciepłych słów. Taki powrót zawsze jest czymś wyjątkowym, ale szkoda, że moja drużyna dziś przegrała – powiedział po meczu Maciej Pawliński.
Goście dobrze weszli w środowy mecz i na początku stawiali gospodarzom ciężkie warunki. Jednak ich dobra gra skończyła się po pierwszej przerwie technicznej w secie otwarcia. Po regulaminowym czasie serię błędów popełnił Michał Kamiński, a Czarni odskoczyli na sześć punktów (16:10). Później już gospodarzom grało się zdecydowanie łatwiej i pewnie wygrali pierwszego seta 25:15.
Po zmianie stron sytuacja się powtórzyła. Goście stawiali się na początku, a im dalej w set, tym przewaga Czarnych rosła. Podopieczni Raula Lozano grali mocno w ataku, a w tym elemencie błyszczał zwłaszcza Bartłomiej Bołądź i Artur Szalpuk, oraz dołożyli dobrą zagrywkę. To wystarczyło do efektownego zwycięstwa w drugiej partii.
Z nożem na gardle będzinianie zabrali się do lepszej gry. Co prawda na początku trzeciego seta przegrywali już 0:4, po trzech asach serwisowych Bartłomieja Bołądzia z rzędu, ale szybko się podnieśli i nawet kilka razy wychodzili na prowadzenie. Ich dobra gra pozwoliła i doprowadzić do nerwowej końcówki, ale w niej lepsi okazali się radomianie, którzy zakończyli spotkanie efektowną kiwką Bartłomieja Bołądzia. I to właśnie radomski atakujący został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu. – Cieszę się z indywidualnego wyróżnienia, ale dla mnie najważniejsze jest zwycięstwo całego zespołu. Wiadomo, że w tym roku każdy może wygrać z każdy, dla tego tak cenne są wszystkie triumfy za trzy punkty – powiedział po meczu Bartłomiej Bołądź.
Cerrad Czarni Radom po pokonaniu MKS Będzin zgromadzili na swoim koncie już 34 punkty i awansowali na piąte miejsce w tabeli PlusLigi. Drużyna Raula Lozano w zestawieniu wyprzedziła ekipy z Lubina i Jastrzębia. W następnej kolejce (w sobotę 27 lutego) „Wojskowi” zmierzą się na wyjeździe z Effetorem Kielce.
Cerrad Czarni Radom – MKS Będzin 3:0 (25:15, 25:18, 26:24)
Cerrad Czarni Radom: Kampa, Żaliński, Grzechnik, Bołądź, Szalpuk, Pliński, Majstorović (l), Kowalski (l) oraz Szczurek
MKS Będzin: Sanders, Peszko, Gaca, Kamiński, Żuk, Batchkala, Kaczmarek (l), Stysiał (l) oraz Schamlewski, Pawliński, Oczko, Warda, Piotrowski














