Po raz pierwszy temat podjęto na ostatniej sesji Rady Miejskiej poprzedniej kadencji, czyli pod koniec kwietnia. Wtedy jednak zgody radnych nie było. - To są zobowiązania z lat ubiegłych, ale w związku z poprawą sytuacji samorządów, którą zapowiada rząd i która ma nastąpić w najbliższych miesiącach, liczę, że zaciąganie takiego zobowiązania nie będzie konieczne. Jeśli ktoś mówi, że zagrożone są finanse miasta, jeśli ta pożyczka nie będzie zrealizowana teraz, a w ciągu kilku następnych dni to szkoda, że naraził budżet na taką sytuację i nie wystąpił z tym wnioskiem w marcu - tłumaczył wtedy swoją decyzję Łukasz Podlewski, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Sprawą zajęli się jednak radni podczas pierwszej sesji nowej, IX kadencji Rady Miejskiej. Skarbnik miasta tłumaczył, że pożyczka jest potrzebna, żeby spłacić zobowiązania kredytowe, a tym samym, żeby miasto zachowało płynność finansową. Radni Prawa i Sprawiedliwości tłumaczyli, że to nic innego jak "rolowanie długu", a zaciąganie kolejnego długu, który będzie spłacany przez kolejnego prezydenta, nie jest właściwe. Zupełnie inne zdanie w tej sprawie mieli radni Radomskiego Paktu Samorządowego, a także skarbnik miasta.
Ostatecznie zdecydowano, że miasto zaciągnie kredyt - głosowało za tym 13 radnych, pozostała dwunastka była przeciw. Pierwsza transza pożyczki ma trafić na konto miasta jeszcze w tym miesiącu.
















Napisz komentarz
Komentarze