Nie milkną echa artykułu, który ukazał się na portalu niezależna.pl z którego wynika, że poseł PO Konrad Frysztak miał przyjąć korzyść finansową w zamian za pomoc w rozstrzygnięciu przetargu pomiędzy Radomską Spółdzielnią Mieszkaniową a radną (PO) Patrycją Biesiadecką.
We wtorkowe (10.10) przedpołudnie poseł Frysztak złożył w trybie wyborczym pozew do sądu przeciwko Robertowi Bąkiewiczowi, który miał zarzucać korupcję parlamentarzyście.
- Będę w pierwszej kolejności żądał sprostowania i przeprosin od tego człowieka. Nigdy nie przyjąłem żadnych pieniędzy za ustawienie czy rozstrzygnięcie przetargu. To nie są kompetencje parlamentarzysty - mówi poseł Konrad Frysztak - Z tymi nagraniami nie mam nic wspólnego. Nie zostałem w żaden sposób utrwalony, nie byłem uczestnikiem tych rozmów. Oddaję się do dyspozycji prokuratury czy policji jeśli chodzi o jakiekolwiek przesłuchanie mnie w tej sprawie. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Jestem niewinny.
Z kolei Robert Bąkiewicz złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa korupcyjnego przez posła Frysztaka.
- W Prokuraturze Okręgowej w Radomiu złożyłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z artykułów, za które złożyłem zgodnie z kodeksem karnym grozi do 10 lat więzienia - mówi Robert Bąkiewicz, kandydat Suwerennej Polski do sejmu - Te paragrafy dotyczą korupcji i ustawiania przetargów. Mam nadzieję, że złożenie tego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa nada bieg sprawie, która drąży Radom, czyli działalności korupcyjnej, o której wszyscy mówią ale nikt do tej pory nie miał odwagi żeby podjąć ten temat.
Takie samo zawiadomienie do prokuratury złożyli posłowie Prawa i Sprawiedliwości: Marek Suski i Andrzej Kosztowniak oraz senator PiS Wojciech Skurkiewicz.















Napisz komentarz
Komentarze