To pierwsza tego typu sytuacja w pionkowskim samorządzie. Irena Nalewajko, znana przedsiębiorczyni z Pionek zdecydowała się przekazać miastu pół miliona złotych na budowę kortów tenisowych. Jak stwierdziła, dzięki dobrym decyzjom udało się jej zgromadzić duży majątek, którym chce teraz podzielić się z innymi. Po rozmowach z władzami miasta zdecydowano, że pieniądze zostaną przeznaczone na budowę hali tenisowej na stadionie w Pionkach. - Ja już jestem trochę wiekowa, pieniędzy trochę mi zostało, więc po co mają się marnować, nie wezmę ich ze sobą. Chciałam, żeby coś po mnie zostało w tym mieście, żeby ludzie mówili, że tu w Pionkach była taka kobieta, która coś zrobiła w tym mieście i nie zmarnowała tych pieniędzy - mówi Irena Nalewajko, fundatorka obiektu.
Zgodnie z projektem, korty mają mieć podłoże betonowe i będą wyłożone sztuczną trawą. Hala będzie miała łukową konstrukcję z oszczędnym oświetleniem ledowym. W sezonie zimowym zostaną zamontowane nagrzewnice, które pozwolą dostarczyć odpowiednią ilość ciepła. Oprócz środków przekazanych przez Irenę Nalewajko, po 20 tys. zł przekazały dwa kluby tenisowe, działające w Pionkach - "Challenge" oraz TopSpin. - Miasto będzie szukało dalszych pieniędzy. Myślę, że będziemy starali się o dofinansowanie w konkursie, zobaczymy czy w Ministerstwie Sportu czy w samorządzie województwa mazowieckiego. Szacujemy, że obydwa korty z małym zapleczem socjalnym mogą kosztować 1,2-1,3 mln zł - tłumaczy Robert Kowalczyk, burmistrz Pionek.
Nowe obiekty będą służyły do szkolenia młodych adeptów tenisa, będą też wykorzystywane komercyjnie. Obiekt ma nosić imię Ireny Nalewajko, corocznie ma być też rozgrywany turniej jej imienia. Przy zapewnionym finansowaniu, hala ma powstać w ciągu 12 miesięcy.















Napisz komentarz
Komentarze