„To niesłychane, że ludzie na początku 3 dekady XXI wieku, gotowi są wierzyć internetowym ,,szamanom'', którzy twierdzą, że muchomory czerwone to niegroźne grzyby, po spożyciu których może być nawet ,,fajnie''... wystarczy tylko je dobrze ususzyć lub przyrządzić...
Nie będziemy tu, z litości nad głupotą autorów, przytaczać licznych w internecie stron i profili zachwalających zalety ,,psychoaktywne'' muchomorów czerwonych” – zaczyna wpis RDLP w Radomiu. Następnie przedstawia fakty naukowe traktujące o muchomorach.
Głównymi toksynami obecnymi w muchomorze czerwonym, i często z nim mylonym muchomorem plamistym są: kwas ibotenowy (panetryna, agaryna), muscymol, muskazon i muskaryna. Grzyby te zawierają także cały wachlarz substancji aktywnych, między innymi kwas stizolobowy
i stizolobinowy oraz kwasy aminodikarboksyetolotiopropoanowe".
Wszystkie te substancje działają wielokierunkowo na organizm człowieka i obraz zatrucia może być niejednorodny.
Do objawów, które mogą wystąpić:
- zaburzenia percepcji słuchowej i wzrokowej,
- zaburzenia orientacji w miejscu i czasie,
- zmęczenie,
- zawroty głowy,
- pobudzenie psychoruchowe,
- euforia,
- lęk,
- omamy wzrokowe i słuchowe.
Jeżeli dojdzie do ciężkiego zatrucia, mogą również wystąpić drgawki toniczno-kloniczne, bądź może dojść do psychozy paranoidalnej, która trwać może kilka dni.















Napisz komentarz
Komentarze