Łukasz Kościelniak
W niedzielę Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych zapowiedział, że do końca roku do naszego kraju trafi ponad 11 mln ton węgla, z czego około 25% do gospodarstw domowych. Padł pomysł, żeby do sprzedaży węgla przyłączyły się samorządy, dzięki czemu cena tony węgla byłaby niższa od tej ze składów węglowych o około tysiąc złotych. Do sprawy odniósł się Radosław Witkowski, prezydent Radomia. Poinformował, że samorządy nie mają prawnych możliwości do tego typu działalności.
- Usłyszeliśmy informację podaną przez analityków banku PKO SA, że w tej chwili zasoby węgla w Polsce wystarczą na 53 dni. To najniższe zasoby węgla, jakimi nasz kraj dysponuje od kilku lat. Ewidentnie ta propozycja jest polityczna, która ma zniekształcić obraz rzeczywistości - tłumaczy prezydent Radomia.
Miasto zaproponowało inne rozwiązanie. Prezydent wyszedł z inicjatywą do spółki Radpec o udostępnienie terenu na którym mogłaby odbywać się dystrybucja węgla. - Jesteśmy gotowi – samorząd i spółka Radpec – udostępnić na terenie spółki przy ul. Żelaznej plac do dystrybucji rządowego węgla. Jest on utwardzony, ogrodzony, prowadzi do niego osobna droga. Tu widzimy możliwość współpracy z podmiotami, które byłyby tym zainteresowane - mówi Witkowski.
Kto mógłby się tym zajmować? Jak poinformował Radosław Witkowski, powinna to robić spółka Enea Nowa Energia. - Tam pracuje ponad 100 osób, to spółka, która jest przygotowana, która ma doświadczenie i wykwalifikowane kadry. Jak najszybciej prezes spółki Enea Nowa Energia zostanie poinformowany przez nas o udostępnieniu takiego placu i od jutra może tworzyć infrastrukturę, a następnie dystrybuować węgiel, dostarczony przez rząd. Czas pokazać, że ta spółka potrafi zrobić coś dobrego dla Radomia - informuje Witkowski.
Włodarz miasta poinformował, że w Radomiu ok. 6 tys. gospodarstw domowych korzysta z węgla.
Napisz komentarz
Komentarze