Zaledwie 15. minut białobrzeżanie utrzymywali korzystny, bo bezbramkowy remis z faworytem - nie tylko pojedynku, ale i całych rozgrywek. Właśnie po kwadransie na listę strzelców wpisał się Bartosz Rymek. Drugi gol, którego autorem okazał się Szymon Wiejak, był niemalże kopią pierwszej bramki. Także w tym przypadku po dośrodkowaniu piłki w pole karne, zdrzemnęli się defensorzy Pilicy. Najładniejsza okazała się trzecia bramka. W 22 minucie efektowną zespołową akcją popisali się przyjezdni, a wynik pierwszej połowy ustalił Piotr Sonnenberg.
W przerwie debiutujący w Pilicy trener Marcin Sikorski dokonał trzech zmian. Te w końcu przyniosły efekt, bo mecz się wyrównał. Wprawdzie goście bardziej niż o atakowaniu, skupili się na obronie trzy bramkowej zaliczki, to miejscowi stworzyli kilka zagrożeń.
Po jednym z ataków, arbiter podyktował rzut karny, ale Jan Krzywański okazał się lepszy od strzelca i wyczuł jego intencję. Pilica atakowała jednak do końca i to przyniosło efekt w postaci honorowego trafienia. Jak się miało okazać, jedyną bramkę dla miejscowych uzyskał sprowadzony latem Oskar Wojtysiak. Za tydzień w meczu 2. kolejki Pilica na wyjeździe zagra z rezerwami Jagiellonii.
Pilica Białobrzegi – Legionovia Legionowo 1:3 (0:3)
Bramki: Wojtysiak – Rymek, Wiejak, Sonnenberg.














Napisz komentarz
Komentarze