Trzej mężczyźni z ośmioosobowej ekipy wspinaczy zostali porwani przez oberwaną od lodowca, kilkutonową bryłę lodu (tzw. serak). Poszkodowani byli znoszeni z wysokości 5 800 m n.p.m. do wysokości 4 900 m n.m.p. - Całe szczęście, że byli za nami przewodnicy peruwiańscy, którzy dołączyli się do akcji ratunkowej - mówi Myrta. - Potem dołączyła też piesza ekipa ratunkowa. Z wysokości prawie 6 tys. metrów znosiliśmy ich do karetki niemal dobę.
Jak relacjonuje Myrta, wszyscy są już w tej chwili w szpitalu. Jeden z poszkodowanych ma lekkie obrażenia, bo wpadł w szczelinę lodową, z której wydostał się o własnych siłach. Dwóch pozostałych zawisło na linie, mają połamane łokcie, nosy, żebra.
RELACJA ANDRZEJA MYRTY Z MIEJSCA ZDARZENIA
- Na tym musimy zakończyć akcję. Musimy się zająć chłopakami. Ale góra jest piękna - mówi łamiącym się głosem Myrta. - Niebezpieczna, ale piękna...

Huascarán to najwyższy szczyt całego Peru ( 6 786 m n.p.m.najwyższy szczyt w pasie międzyzwrotnikowym na Ziemi.
Patronem medialnym wyprawy jest Radio Rekord.






















Napisz komentarz
Komentarze