Koszykarze HydroTrucku z jedną zmianą przystąpili do zaległego meczu z Twardymi Piernikami. Otóż trener Robert Witka tym razem postawił na Mike Moore’a, a na trybuny wysłał Filipa Kraljevića.
Dość niespodziewanie od samego początku pojedynek outsidera z szóstym zespołem Energa Basket Ligi, miał bardzo wyrównany przebieg. Pod koniec pierwszej kwarty z dobrej skuteczności rzutowej pokazał się Mike Davisa Jr. Amerykanin debiutujący w hali RCS-u z 13 oczek zdobytych przez gospodarzy uzyskał aż 9.
Jeszcze lepiej w wykonaniu HydroTrucku wyglądała druga kwarta. Do rzutowej dyspozycji Davisa dołączył i Ahmed Hill oraz Mike Moore i na przerwę zawodnicy z Radomia schodzili prowadząc 37:24.
Po przerwie, a zwłaszcza w III kwarcie z koszykarzy gospodarzy zupełnie zeszło powietrze. HydroTruck uzyskał zaledwie 10 oczek, zupełnie nie przypominając zespołu sprzed zmiany stron. Na szczęście podopieczni Ivicy Skelina zdobyli ich o tylko sześć więcej. Po zaledwie trzech minutach kluczowej kwarty o czas poprosił opiekun radomian, bo wówczas na świetlnej tablicy wyników było 52:45. Kilkadziesiąt sekund później za trzy punkty trafił Danilo Ostojić i nieco uspokoił przebieg rywalizacji. Na pięć minut przed końcem o czas poprosił trener Twardych Pierników, licząc na zryw jego zawodników. Ten przyniósł efekt, bo po trafieniu za trzy oczka Michała Kołodzieja, było tylko 60:55 dla gospodarzy. Na szczęście w samej końcówce powróciła skuteczność radomian i ci przerwali serię 14 meczów bez zwycięstwa!
HydroTruck Radom – Twarde Pierniki Toruń 72:59
Kwarty: 13:9, 24:14, 10:16, 25:20.
HydroTruck: Moore 13, Ireland 7, Davis 20, Hill 13, Dzierżak 0, Zalewski 0, Żmudzki 0, Ostojić 9.














Napisz komentarz
Komentarze