Drużyna PreZero APR-u do meczu z JKS-em Jarosław nie przystępowała z roli faworyta. To rywalki w dotychczasowych 12 pojedynkach odniosły osiem triumfów i miały apetyty na kolejny. Tymczasem mecz miał niezwykle wyrównany przebieg i mógł zakończyć się niespodzianką.
Podopieczne Rafała Banaczka dobrze weszły w mecz i w ósmej minucie przegrywały różnicą jednej bramki. Dopiero w ciągu kolejnych 12 minut nastąpił wyraźny przestój w grze miejscowych, co skrzętnie wykorzystały jarosławianki. Te uzyskały sześć kolejnych trafień i mogło się wydawać, że jest już po meczu. Tak jednak nie było. Jeszcze do przerwy niesione dopingiem radomskich fanów szczypiorniaka radomianki odrobiły część strat.
Za to w 45 minucie po kolejnym trafieniu w tym pojedynku Michaliny Machnio było tylko 20:22. Najwięcej emocji dostarczyły ostatnie fragmenty pojedynku. Na 180 sekund przed końcem gry Honorata Czekala znalazła sposób na pokonanie bramkarki JKS-u i APR wyszedł na pierwsze prowadzenie w meczu! Minutę później Angelika Luberecka doprowadziła do wyrównania, ale wciąż szanse na zmianę rezultatu miały piłkarki PreZero. Niestety ich nie wykorzystały i to zemściło się, bo ostatnią bramkę meczu uzyskała Iga Wicińska, wykorzystując piąty rzut karny w meczu.
PreZero APR Radom – JKS San Jarosław 27:28 (14:15)
PreZero APR: Telus, Barańska – Mikocka 1, Zygadlewicz 1, Mikos 1, Głuszko 4, Machnio 10, Prokop 4, Szymanik 3, Czekala 3.















Napisz komentarz
Komentarze