Tajemnicza trucizna
Straszny wypadek zagadkowego zatrucia prawie całej rodziny włościańskiej zdarzył się w niedzielę ub. w Młodocinie wsi odległej 10 klm. od Radomia, przy trakcie Szydłowieckim.
Oto w godz. rannych zachorowała nagle niejaka Aleksandra Towarek, a wkrótce potem jej córeczka 4-letnia Marjanna i Józefa Tomczyk, 64-letnia matka Towarkowej. O sile trucizny świadczy fakt, że o godz. 15.30 jedna z zatrutych mianowicie Aleksandra Towarek zmarła w okropnych boleściach. O wypadku tym powiadomiono niezwłocznie policję państwową w Wolanowie, która po wstępnem dochodzeniu ustaliła, że zatrucie nastąpiło bezpośrednio po spożyciu śniadania.
Córeczka i matka Towarkowej dotychczas żyją i prawdopodobnie będą uratowane.
W całej tej niezwykle tajemniczej sprawie, która ma podobno podłoże rodzinne, władze policyjne prowadzą energiczne śledztwo.
Ziemia Radomska nr 267, 22 listopada 1933
Pomnik Marszałka Piłsudskiego stanie w Radomiu
Z inicjatywy p. inż. Władysława Podworskiego zawiązał się na terenie warsztatów gł. wagonowych P. K. P. komitet organizacyjny, mający na celu ufundowanie pomnika Marszałka J. Piłsudskiego, dla uczczenia 10 lecia wyzwolenia Ojczyzny od napadu bolszewickiego. Pomnik stanie na skwerze przed dworcem kolejowym.
Protektorat nad budową przyjął p. inż. Łaguna, dyr. K. P.
Ziemia Radomska nr 173, 23 listopada 1930
Radom przeżywa swój wielki dzień
RADOM. 23.XI.
Już jutro nastąpi otwarcie nowej kolei państwowej Warszawa – Radom.
Jutro przez nową trasę przebiegnie pierwszy pociąg, wiozący dostojników państwowych. Do tej uroczystości szykuje się Dyrekcja Kolejowa w Radomiu od szeregu tygodni. Ostatnie dni poświęcono intensywnym wysiłkom, aby całość wypadła dobrze, w najdrobniejszych szczegółach. Jest to szalona praca, absorbująca czas i umysły całego sztabu urzędników. O wszystkiem trzeba pamiętać, wszystko zorganizować. Dźwięczy nieustannie setki dzwonków aparatów telefonicznych, gęsto rozsianych po Dyrekcji Kolejowej. Wszyscy nerwowo wykończają pracę na swoim odcinku.
Pamiętać trzeba o wszystkim,... nawet o nożyczkach!... Tak o nożyczkach, które przetną wstęgę – symbolizując otwarcie nowej drogi żelaznej. Już są. Widzieliśmy – masywne, piękne wykonane, oksydowane nożyczki, opatrzone herbami miast Warszawy i Radomia.
Urzędnicy Dyrekcji Kolejowej w działach związanych z ruchem i otwarciem nowej linji – pracują dniami i nocami.
O oddziale budowy strach pisać. To dom szaleńczej pracy. Ludzie stąd wcale nie wychodzą, a jeśli wyjdą – to jak pocisk wyrzucony z katapulty – przemkną przez miasto, szybko tu i tam wydadzą dyspozycje, i – prędzej, prędzej... aby wszystko na czas i dobrze było.
Bo jakżeż to!
Uroczystość zaszczyci swą obecnością Rząd i Dostojnicy.
Musi więc wszystko wypaść wspaniale aby piękny czyn, potężne dzieło odpowiednio wspaniałą oprawę miało.
Całe miasto jest przeładowane elektrycznością. Napięcie 1000 volt. W tym potężnym rezerwuarze nagromadzonej energji wszystko wiruje pod hasłem budowy kolei Warszawa – Radom. - Otwarcie kolei.
Radom przeżywa swój wielki dzień. Pnie się w hierarchii miast polskich na poczetniejsze miejsca.
I w zrozumieniu tego stroi się w odświętne szaty. Manifestuje przystrojonemi balkonami, narodowemi flagami – i uroczystą miną.
Szykuje się by godnie powitać Włodarza Polski, który w powrocie z Krakowa przybędzie by wziąć udział w święcie Radomia.
Nowa linja kolejowa, przybliżająca Radom do stolicy z górą pół setki kilometrów, to duży sukces w dziele odbudowy kraju – to cegiełka w dziele budowy mocarstwowej Polski.
Ziemia Radomska nr 270, 24 listopada 1934














Napisz komentarz
Komentarze