W pierwszej rundzie Falkowska nie miała problemów z pokonaniem wyżej rozstawionej Ukrainki Kateryny Bondarenko. Za to jej rywalka, a więc Korpatsch ograła rozstawioną z nr 11. Olgę Govortsovą z Białorusi. Ten drugi mecz trwał znacznie dłużej, bo rozstrzygał się na dystansie trzech setów. Dlatego też Falkowska mogła liczyć na podmęczenie rywalki, ale i tak to nie ona była faworytką.
Reprezentantka kraju do turnieju podeszła jako lucky loser i sklasyfikowana była na 413 miejscu, zaś jej przeciwniczka o ponad 300 miejsc niżej!
Pojedynek lepiej rozpoczął się dla Falkowskiej, która szybko przełamała swoją przeciwniczkę i po rozegraniu trzech gemów wyszła na prowadzenie. 21-latka dość dobrze serwował i wydawało się, że to ona zdobędzie seta otwarcia. Prowadząc 5:4 warszawianka miała nawet piłkę setową, ale jej nie wykorzystała.
To zadecydowało o ostatecznych losach rywalizacji. Kolejne gemy to już duża nerwowość Falkowskiej i spokojna, ale zarazem konsekwentna gra Niemki. To właśnie ona zakończyła pierwszego seta, triumfując 7:5, a drugi nie podlegał już dyskusji, bowiem Korpatsch triumfowała 6:1. Jej rywalką w kolejnej rundzie będzie Węgierka Anna Bondar, która pokonała Słowaczkę Annę Schmiedlova.














Napisz komentarz
Komentarze