Pobicie
Katarzyna Węgrzyn, zam. Pińki Kapturskie, złożyła skargę na Krajewskiego (Zamłynie), który pobił ją na ul. Głównej, przyczem w czasie pobicia zginęło jej 60 zł.
Ziemia Radomska nr 160, 16 lipca 1932
Za ofiarną pracę
W dniu 16 bm. o godz. 13 m. 45 w sali obrad rady miejskiej odbędzie się rozdanie odznak „za ofiarną pracę” komisarzom spisowym, którzy w dniu 9 grudnia 1931 r. przyjmowali udział w drugim powszechnym spisie ludności na terenie Radomia.
Odznaki zostały nadesłane przez główny urząd statystyczny w Warszawie.
Ziemia Radomska nr 160, 16 lipca 1932
Dobra gospodyni. Placek z czereśniami i wiśniami
Ćwierć kilo cukru utrzeć z 4 żółtkami, dodać trochę wanilji, ćwierć kilo maki, odrobinę sody oczyszczanej (na koniec noża), wymieszać, włożyć do formy i piec na rumiano, posypawszy czereśniami. Wiśnie lepiej przedtem usmażyć jak na kompot i po odlaniu soku układać na cieście.
Ziemia Radomska nr 156, 12 lipca 1933
Wyłudzenie
Wacław Bekier (Strzelecka 42), przyrzekł Janowi Dujce (Placowa 24), że wystara mu się o pracę w Ostrowcu w zamian za co wyłudził od Dujki 10 zł. w gotówce i 3/4 kg. masła.
Ziemia Radomska nr 156, 12 lipca 1933
Jedźmy do Rejowa
Pogoda ustaliła się. Lipcowe słońce praży bezlitośnie, jakby chciało sobie powetować stracone dni. Dyrekcja kolejowa powinna z tego stanu rzeczy wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Uruchomienie pociągu popularnego do pobliskiej miejscowości z rzeką albo jeziorem na pewno opłaciłoby się teraz. A właśnie pod Skarżyskiem leży Rejów, od którego parę kroków do pysznego jeziora, w którem ten i owa znajdą ucieczkę od skwarnego słońca.
Oczywista, że wycieczka taka nie mogłaby się rozpoczynać dopiero w godzinach popołudniowych, jak nieudana na plażę dęblińską. Odjazd powinien nastąpić w godzinach rannych.
Może ta krótka notatka przyczyni się do zrealizowania słusznego planu.
Ziemia Radomska nr 156, 12 lipca 1933
Trzeba usunąć szpetotę parkanów i budek z ulicy Żeromskiego
Na ulicy Żeromskiego przystąpiono do wybrukowania jezdni na odcinku na razie od Placu 3-go Maja do parku im. Kościuszki. Przy tej sposobności redakcja w imieniu dbających o estetyczny wygląd mieszkańców miasta, zanosi gorącą prośbę do p. Komisarza, by usunięto wreszcie szpecący tę główną ulicę, parkan ciągnący się od rogu ul. Moniuszki do domu Nr. 44 przy ul. Żeromskiego. Zarówno budki, jak i mieszczące się na placyku „koło szczęścia” winno być usunięte z głównej reprezentacyjnej ulicy Radomia. Najwyższy już czas zlikwidować tę szpetotę, która wcale ani kulturze, ani wyglądowi miasta zaszczytu nie przynosi.
Są przepisy, na mocy których władza miejska, może zmusić właścicieli gruntów, do oparkanienia swych placów estetycznemi ogrodzeniami.
Przecież Radom, to nie Pikutków, aby na reprezentacyjnej ulicy rzucały się w oczy przejeżdżającym cudzoziemcom tego rodzaju urągające estetyce – zabudowania – do tego antisanitarnych i dla handlu owocami – urządzeniach.
Ziemia Radomska nr 146, 29 czerwca 1934
O nazwy drzew
Proszeni jesteśmy o zwrócenie uwagi na brak umieszczonych w ogrodzie miejskim nazw drzew, tak jak to praktykowane jest w innych parkach.
Umieszczenie tablic, na których zarówno polska jak i łacińska nazwa krzewów i drzew, będzie uwidoczniona, przyczyni się do uświadomienia publiczności, nie orjentującej się w drzewostanie parku miejskiego.
Ziemia Radomska nr 156, 12 lipca 1934














Napisz komentarz
Komentarze