Środowy rywal Zielonych w ostatniej serii, podobnie jak i Radomiak podzielił się punktami. Podopieczni Tomasza Tułacza zremisowali w Legnicy, a jedyną bramkę uzyskali po stałym fragmencie gry. Na listę strzelców wpisał się wówczas Michał Czarny, a swoją czwartą asystą w sezonie popisał się Jakub Serafin.
- Gratuluję zespołowi, że wywozi jeden punkt z bardzo trudnego terenu, od zespołu, który aspiruje do miana drużyny walczącej o wyższe cele. Zespołu, którego stadion i infrastruktura mówią, że ekstraklasa śmiało tu może być. Ale chwała chłopakom, że nie złożyli broni przed meczem i powalczyli. Mimo, że nie do końca wszystko się nam tak sprawdzało jak sobie zakładaliśmy przed meczem. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy zrobić tu coś jeszcze, ale trzeba też przyznać, że Miedź też miała swoje sytuacje. Myślę, że 1:1 nie krzywdzi żadnej z drużyn – powiedział Tomasz Tułacz.
Dla Puszczy remis z Miedzią był piątym kolejnym pojedynkiem, w którym popularne Żubry nie doznały porażki. W tabeli po rozegraniu 7. kolejek niepołomiczanie plasują się na 8. miejscu i mają o trzy oczka więcej, aniżeli 10. Radomiak.
Zieloni do środowego meczu w Pruszkowie podejdą osłabieni brakiem Meika Karwota. Ten będzie pauzował za czwarta żółtą kartkę, jaką ujrzał w spotkaniu z Odrą.
Poza nim wszyscy piłkarze są zdrowi i gotowi do rywalizacji z niezwykle niewygodnym rywalem. Radomiak z Puszczą w ostatnich ośmiu meczach o punkty, nie wygrał ani razu, a tylko raz w tych pojedynkach zdołał pokonać bramkarza z Niepołomic! Tak słabego bilansu bezpośrednich spotkań Zieloni nie mają w lidze z żadnym innym zespołem.
Mecz pomiędzy Radomiakiem, a Puszczą rozpocznie się w środę w Pruszkowie o godz. 17.















Napisz komentarz
Komentarze