Przypomnijmy, że w piątek, 10 kwietnia w mniejszym budynku Domu Pomocy Społecznej przy ul. Partyzantów w Wierzbicy jedna z pracownic otrzymała informację o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa. Wkrótce okazało się, że zarażonych było 7 podopiecznych placówki. Wówczas, przy współpracy z sanepidem, udało się dość szybko opanować sytuację. Chorzy zostali natychmiast odizolowani, a następnie w ciągu dwóch dni ewakuowani na oddział zakaźny Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
Po zakończeniu kwarantanny budynek przy ul. Partyzantów będzie mógł wznowić swoją działalność. Według Izabeli Stępień, dyrektor placówki, najważniejszą i nadrzędną sprawą jest teraz zapewnienie zdrowego personelu do dalszej pracy. - Obecnie największym problemem są braki kadrowe, zwłaszcza wśród pielęgniarek. Część pracowników pozostaje jeszcze w kwarantannie po odkryciu pierwszego przypadku koronawirusa, część przebywa na zwolnieniach lekarskich, a część spędzała Wielkanoc z podopiecznymi - mówi Marcin Genca, rzecznik prasowy starosty radomskiego.
We wtorek, 21 kwietnia do większego budynku DPS przy ul. Sienkiewicza, w porozumieniu z wojewódzką stacją sanepidu, skierowano Zespół Interwencji Kryzysowych 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. Żołnierze z przeszkoleniem medycznym w ramach standardowej procedury pobierali wymazy od mieszkańców i personelu DPS. Tego dnia zostały również pobrane próbki od grupy pracowników, która pozostawała w domach, czekając na wykonanie testów przez stację sanepidu. Nie mogli wrócić do pracy bez stuprocentowej gwarancji, że nie są nosicielami COVID-19. Wyniki mają być znane najwcześniej w czwartek po południu.
















Napisz komentarz
Komentarze