Polskie media obiegła już informacja: Cieślak wyjdzie na ring 8 grudnia. Rywal to Nikola Milaczić, pochodzący z Czarnogóry zawodnik z niemiecką licencją. Pojedynek zapowiadał się pasjonująco. Milaczić zajmuje 50 miejsce w światowym rankingu wagi cruiser. Stoczył on 20 walk, z których 19 wygrał, w tym 13 przed czasem. Ale kibice muszą obejść się smakiem. Jak poinformował menedżer Andrzej Wasilewski kontuzja ucha wyklucza występy Cieślaka w tym roku. Wcześniej mówiło się, że pięściarz z Radomia będzie walczył na gali w Wieliczce, imprezie Tomasza Babilońskiego. Potem w grę wchodziły listopadowe zawody, w których główną potyczkę stoczą Mariusz Wach i Artur Szpilka. W tym roku Cieślak walczył dwa razy. Radomianin ma imponujący bilans. Wygrał 17 walk,w tym, 11 przed czasem. Zajmuje 25 miejsce w światowym rankingu.
Michał Cieślak zaprzeczył doniesieniom Andrzeja Wasilewskiego. Zamieścił sprostowanie następującej treści:
Nie wiem, dlaczego Pan Andrzej Wasilewski wypowiada się na mój temat i wykorzystuje bezpodstawnie wizerunek mojej osoby do swoich działań promocyjnych... Jestem związany umową z innymi promotorami, a przede wszystkim moje walki emitowane będą w telewizji POLSAT jeszcze w tym roku.















Napisz komentarz
Komentarze