Początkowo Rafał Grabowski miał skrzyżować rękawice z doświadczonym Łukaszem Janikiem. Ostatecznie do tej walki nie doszło i przeciwnikiem Polaka został bokser na telefon. Pochodzący z Nikaragui, a na stałe mieszkający w Barcelonie, Lesther Cantillano.
Latynos choć jest aktywnym bokserem od zaledwie dwóch lat to stoczył już 23 zawodowe pojedynki, ale aż 19 z nich przegrał. Mimo wszystko Cantillano rzadko padał przed czasem, więc był twardym rywalem dla Rafała Grabowskiego. Podopieczny Adama Jabłońskiego dominował w tej walce i przez pełne sześć rund nacierał na rywala. Bokser z Pionek zadawał nieco mniej ciosów, niż w swoich poprzednich pojedynkach, ale starał się różnicować płaszczyznę uderzeń. Wiele ciosów padało na korpus rywala z Nikaragui, a ten cały czas się cofał i tylko z rzadka wyprowadzał uderzenia. Po zakończeniu pojedynku sędziowie nie mieli wątpliwości i wskazali pewne zwycięstwo Rafała Grabowskiego. Bokser z Pionek na kartach wszystkich arbitrów wygrał ten pojedynek 60:54 i odniósł czwarte zwycięstwo w czwartym pojedynku na zawodowych ringach.
Teraz Rafał Grabowski wraca do treningów i przygotowuje się do występu na gali "Wojna Domowa", która 17 listopada ma odbyć się w nowej radomskiej hali.
Na gali w Kałuszynie efektowne zwycięstwa zanotowali Nikodem Jeżewski i Michał Olaś.















Napisz komentarz
Komentarze