Oświadczenie władz Polskiego Związku Zapaśniczego stawia sprawę jasno. Arkadiusz Kułynycz (Olimpijczyk Radom) jest zawieszony w prawach reprezentanta Polski do 31 października. To samo dotyczy Mateusza Bernatka z AKS Piotrków Trybunalski. Autorzy oświadczenia przypominają wydarzenia z początku marca, kiedy grupa zapaśników podczas obozu w Poznaniu wróciła nad ranem do miejsca noclegów kadry.
Nieoficjalnie mówi się, że kara za naruszenie dyscypliny to tylko pretekst do odsunięcia wspomnianych atletów. Konflikt sięga znacznie głębiej. Niektórzy zapaśnicy nie mogą się dogadać z rosyjskim trenerem kadry narodowej Chazbulatem Bazorkinem. Szkoleniowiec wymaga żelaznej dyscypliny. Na przykład wyrzucił na wiosnę z obozu kadry Bernatka, bo zapaśnik... przeklinał. Nie wszyscy to akceptują. Ale chodzi też o metody szkoleniowe. Arkadiusz Kułynycz i Mateusz Bernatek mogli po czerwcowych Mistrzostwach Polski przyznać się do błędu i pojechać na obóz kadry w Rosji. Nie chcieli, wybrali się na prywatne treningi do Hiszpanii. Inną drogę wybrał Przemysław Piątek. Zapaśnik Olimpijczyka Radom był w grupie zawodników, która wróciła zbyt późno na nocleg. Ale jak informuje pismo związku Przemysław Piątek przeprosił trenera kadry i nadal trenuje z reprezentacją.
W weekend w Niemczech odbędzie się ważny międzynarodowy turniej. Wystartuje w nim reprezentacja Polski oraz Kułynycz i Bernatek, jako reprezentanci swoich klubów.















Napisz komentarz
Komentarze