Finałową walkę z Turczynką wygrałaś jednogłośnie na punkty. To może świadczyć o sporej przewadze.
- Początkowo przestraszyłam się, bo rywalka atakowała i dążyła do wymiany ciosów. A ja wolę boks taktyczny, w którym dominują czyste, techniczne akcje. Dlatego w pierwszej rundzie walczyłam defensywnie, chowałam się za podwójną gardą i stopowałam rywalkę lewymi prostymi. W końcówce rundy trafiłam ją mocno na dół...
I potem inicjatywa była już po twojej stronie.
Pierwszą rundę czterech sędziów wypunktowało dla Turczynki. Potem jednak miałam wyraźną przewagę i wygrałam jednogłośnie.
Jak oceniasz poziom mistrzostw?
Kilka zawodniczek pokazało naprawdę wysoki poziom. Mistrzostwa nie cieszyły się jednak dużym zainteresowaniem. Nie było nawet 80 pięściarek. Zabrakło mocnych Rosjanek. Co innego chłopcy. Wystartowało ich ponad 200, a walki mogły się podobać.
Co dalej? Za kilka dni jedziesz na kolejny obóz reprezentacji.
Mamy zgrupowanie w Turcji. Zapowiada się bardzo ciekawie, bo przyjedzie tam wiele reprezentacji. Tym razem chodzi o reprezentacje seniorek. W programie zajęć są głównie sparingi. Będzie można poznać wiele dobrych zawodniczek z różnych krajów. Wszyscy przygotowują się do mistrzostw Europy, które na początku maja odbędą się we Władysławowie. Zapraszam już dziś kibiców, ich doping na pewno będzie nam bardzo potrzebny.
Jesteś już pewna, że otrzymasz powołanie do reprezentacji?
Oficjalnej decyzji jeszcze nie ma, ale rozmawiałam z trenerem reprezentacji i czuję się powołana na mistrzostwa.
W jakiej wadze wystąpisz?
W kategorii do 81 kg. Finalistki z Władysławowa otrzymają potem powołanie do reprezentacji na mistrzostwa świata. Jest zatem o co walczyć. Docelowo mam jednak startować w wadze do 75 kg.
To kolejne sześć kilogramów do zbicia. Nie będzie problemu?
Kiedy trener zdecydował, że muszę zejść do wagi 81 kg zrzuciłam 24 kg... Dodatkowe sześć? To już nie problem. Mimo straconych kilogramów czuje się bardzo dobrze.















Napisz komentarz
Komentarze