Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 19 grudnia 2025 04:14
Reklama Fotowoltaika

Nowa odsłona The Crunch

The Crunch to radomski zespół, który powstał w 2005 roku na bazie kapeli Reproduktor. Od tamtej pory zgromadzili spory dorobek muzyczny, teraz rozpoczynają pracę nad nowym materiałem. Zapraszamy na rozmowę z gitarzystą i jednym z założycieli The Crunch - Krzysztofem Chodackim.

Jesteście na etapie tworzenia nowego materiału, co słychać w The Crunch?

- Ostatnio zmienił się nieco nasz skład, ponieważ Mateusz Popławski, z którym zakładałem ten zespół, zakończył z nami współpracę, jego miejsce zastąpił basista – Michał "Misza" Wróbel.  W tym momencie jesteśmy na etapie tworzenia materiału, ponieważ chcemy pokazać coś zupełnie nowego, jednak zachowując nasz muzyczny styl.

Czy to oznacza, że nie będziecie grali już waszego wcześniejszego repertuaru?

- Chcemy odciąć się od materiału, który był wcześniej grany. Może nie od całości, dlatego że pewnie kilka starszych piosenek będziemy nadal wykonywać. Teraz skupiamy się na pisaniu nowych utworów. Do tego chcemy zaprezentować jakieś inne, niż do tej pory, covery.

Czy w związku ze zmianą repertuaru zmieniacie również styl muzyczny?

- Stylu raczej nie zmieniamy. Choć patrząc na nowe kompozycje można stwierdzić, że lekko odchodzimy od bluesa, gdyż do tej pory tworzyliśmy muzykę rockowo-bluesową, teraz czuć bardziej rocka. I mocniejszego, i w wersji soft. Na pewno jedno się nie zmieniło - melodia. Zawsze uważałem, że jest to najistotniejszy element utworu. Niektórzy wymyślają riffy i one są dobre, ale linia melodyczna  lub aranżacja są do niczego i psują cały efekt. Poza tym siła tkwi w prostocie kompozycji, a nie w wirtuozerii. Ale co tam będę zanudzał...

Czy w najbliższym czasie planujecie nagrać ten materiał w studiu?

- Najpierw musimy zebrać materiał, mamy już bardzo dużo pomysłów, teraz trzeba popracować nad spójnością i logiką, bo każda piosenka musi być odpowiednio ułożona i przekazywać pewne treści, po czym wybierzemy dwie lub trzy najlepsze. Następnie wejdziemy do studia i nagramy je. Niestety nie da się od razu zarejestrować całego materiału, ponieważ wiąże się to z dużymi kosztami, a brak sponsora powoduje, że wszystko finansujemy sami. Pewnie spróbujemy też nagrać teledysk. To ostatnio bardzo dobra forma promowania się.

Ile osób obecnie zasila The Crunch?

- Można powiedzieć, że zespół jest pięcioosobowy, z tym, że cztery osoby tworzą trzon grupy – wokalistka Małgosia Rudnicka-Matracka, ja gram na gitarze, basista Michał Wróbel i perkusista Grzegorz Bogucki– natomiast na koncertach dodatkowo występuje z nami klawiszowiec. I tutaj muszę wspomnieć, że jeśli chodzi o instrumenty klawiszowe, to ostatnio współpracuje z nami Rafał "Bali" Balicki i mamy nadzieję, że zostanie z nami na stałe.

Kto odpowiada za warstwę tekstową oraz brzmieniową waszych nowych utworów?

- Jeżeli chodzi o kompozycje, to  przynoszę jakiś pomysł, który jest zaczątkiem zwrotki oraz refrenu wraz z linią melodyczną. Później wspólnie pracujemy nad aranżacją, więc każdy dokłada coś od siebie, natomiast ostatnio za teksty wzięliśmy się wspólnie z Gosią. Staramy się oczywiście, aby teksty nie były „o niczym” tylko wynikające z życia, czyli obserwacji tego co dzieje się wokół nas, ale również tego, co wydarzyło się w naszym życiu.

Co właściwie oznacza The Crunch?

Nie ma tu jakiejś większej ideologii. Ale Crunch oczywiście nie nawiązuje też do marki chipsów. Tutaj chodzi o rodzaj brzmienia gitary, który nie jest "ciężka" tylko lekko przesterowana – to jest właśnie crunch. Nazwa zespołu jest więc nawiązaniem do takiej barwy gitarowej - jak dla mnie bardzo szczerej i surowej. I to się raczej nie zmieni, ponieważ jestem zwolennikiem  delikatnych brzmień, które nie drażnią ucha. Osobiście jeśli chodzi o mnie, to jest to dla mnie cały czas fajnym warsztatem, gdyż granie pewnych partii solówkowych w crunch'u wymaga większej precyzji. Po prostu słychać wszystko to, co dzieje się pod palcami i nie każdy gitarzysta tak lubi...

Gdzie będzie można was posłuchać w najbliższym czasie?

- Najbliższy koncert odbędzie się pod koniec czerwca w klubie Bordo przy ul. Struga. Tam właśnie zamierzmy po raz pierwszy zaprezentować publiczności sporo nowych utworów, które teraz tworzymy. A potem dalej będziemy je prezentować na koncertach i w Radomiu, i poza. Jak każda kapela będziemy również poświęcać się autopromocji, bo wierzymy w to, co robimy i jest to część naszego życia wśród innych codziennych spraw.

Anna Prokop/foto: Sz. Wykrota

www.thecrunch.com.pl


 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama