Od kilku lat Radom nie może pochwalić się żadną drużyną na najwyższym szczeblu rozgrywek w polskim sporcie. Ten weekend jednak udowodnił, że nasze zespoły dokonały kolejnego kroku, by w przyszłości zaistnieć w najwyższych klasach rozgrywkowych.
Pierwszym zespołem, który walczył o awans do najlepszych drużyn w Polsce, jest zespół Rosy Sport Radom. Po dramatycznej walce z MKS-em Dąbrową Górniczą, radomscy koszykarze awansowali do finałów rozgrywek fazy play-off I ligi, gdzie czekał już na nich zespół Startu Gdynia. W pierwszych dwóch meczach, które odbywały się w Gdyni, podopieczni Mariusza Karola wywieźli jedno bardzo cenne zwycięstwo. Tym sposobem, wykonali plan minimum przed przyjazdem do Radomia.




Co do niedzielnego spotkania, możemy powiedzieć, że tylko się odbyło. Zawodnicy ROSY bez jakiejkolwiek wiary we własne umiejętności tracili punkt za punktem, nie odpowiadając celnymi rzutami. Radomski drużyna przegrała finałową batalię o Tauron Basket Ligę, jednak jak mówi się za kulisami - jest jeszcze inna droga by osiągnąć ekstraklasę w Radomiu.
Druga drużyna, która wywalczyła awans, to Czarni Radom. Podopieczni Wojciecha Stępnia w walce o I ligę wyjechali na finałowy "Turniej Mistrzów Grup II Ligi", który odbywał się w Kętach. W trzydniowych zmaganiach radomscy siatkarze spotkali się z drużyną gospodarzy - Kęczaninem Kęty, AKS-em V L.O Rzeszów oraz AZS-em UAM Poznań. Na inaugurację turnieju Czarni zmierzyli się z drużyną gospodarzy. Radomianie podeszli do meczu niezwykle skupieni, co przekładało się na walkę o każdy punkt. Ich determinacja i wola walki dała cenną wygraną 3:1, która mocno zbliżała ich do I ligi . W drugim dniu turnieju, Czarni rozegrali wspaniały bój z AKS-em Rzeszów. Gdy przegrywali już 0:2 nikt ze zgromadzonych fanów z Radomia nie dowierzał, jaki wynik wskazuje tablica.




Ten rezultat jednak zadziałał tylko mobilizująco na zawodników Wojciecha Stępnia, którzy doprowadzili do tie-breaka, a mecz rozpoczął się od nowa. Czarni Radom grali jak na fali. Popełniali mniej własnych błędów oraz kończyli ważne kontry, dzięki czemu wygrali spotkanie 3:2 i mogli się cieszyć z awansu do I ligi.
Ostatniego dnia turnieju mierzyli się z zespołem z Poznania. Wprawdzie mecz przegrali 3:0, jednak było to spotkanie, w którym wystąpili dotychczasowi rezerwowi. Z bardzo dobrej strony pokazał się Krzysztof Michalski, który w tym spotkaniu zagrał na pozycji przyjmującego, a zdaniem wielu kibiców zaprezentował się najlepiej ze wszystkich zawodników Czarnych w tym meczu.
Po przyjeździe siatkarzy i kibiców pod halę MOSiR- u wspólnych podziękowań oraz okrzyków nie było końca. Ta wielka radość przeplatała się jednak z nadzieją i pytaniem. Kiedy Czarni powrócą na należyte im miejsce w ekstraklasie?
Na koniec chcemy przypomnieć derbowy pojedynek Broni Radom z Radomiakiem Radom. Obydwie drużyny od początku tego sezonu, walczyły o awans do II ligi. Jednak to Radomiak w rundzie rewanżowej spisywał się o wiele lepiej od drużyny z Plant.








W drugiej części meczu zawodnicy Wojciecha Kupca musieli grać w "9". Drugą żółtą kartkę za brutalny faul na Kacprze Wnuku, ujrzał Wojciech Gorczyca. Od tego momentu Radomiak ruszył "szturmem" na bramkę Broni.
W 93 minucie spotkania Andrzej Wójcik dośrodkował w pole karne, a tam w ogromnym zamieszaniu "zimną głowę" zachował Marcin Figiel, który zdobył decydującą bramkę, dając ponad 2 tysiącom kibicom Radomiaka radość i awans do II ligi.
Wyżej wymienione drużyny udowodniły, że poziom sportowy w naszym mieście zwiększa się z każdym sezonem. Radomscy sportowcy udowodnili, że ciężkie treningi, nieustępliwość w dążeniu do celu, a przede wszystkim wiara w sukces sprawia, że Radom ponownie zaczyna się liczyć na polskiej arenie sportowej.
Miejmy nadzieję, że któregoś dnia będziemy mieli drużyny, które godnie będą nas reprezentować w najwyższych ligach naszego kraju, ponieważ tak duże miasto, jak Radom na to zasługuje.













