Zdaniem parlamentarzysty, Platforma Obywatelska nie chciała, aby na otwarciu CPD był obecny prezydent Radomia i dlatego spotkanie z minister sportu Joanną Muchą w sprawie budowy w Radomiu hali sportowo - widowiskowej zostało wyznaczone o tej samej porze, co otwarcie CPD. Na blogu senatora możemy przeczytać m.in.: "(...) PO jest w stanie zrobić wszystko, aby cudzy sukces sprzedać jako własny, szczególnie w sytuacji gdy chodzi np. o Ewę Kopacz. Ten mój wstęp nie jest przypadkowy, gdyż dzisiaj w Radomiu odbędzie uroczyste otwarcie Centrum Przetwarzania Danych Osobowych Ministerstwa Finansów na które politycy Prawa i Sprawiedliwości nie zostali zaproszeni. Ba, nawet prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak, który miał uczestniczyć w tym otwarciu otrzymał dziś rano telefon z Ministerstwa Sportu, że minister Mucha oczekuje go na bardzo ważnym spotkaniu o…13.30. Każdy czytający niech sam wyciągnie wnioski z działań podejmowanych przez druga osobę w państwie. Jeżeli Ewa Kopacz angażuje się w takie intrygi, to nie najlepiej o niej świadczy. Ale cóż wymagać od tak miałkiej a przy okazji „władczo zakompleksionej” osoby (...).

- To są tylko słowa radnego Wędzonki. Ja cały czas podtrzymuję swoje słowa. Wczorajszy incydent był polityczną zagrywką PO. Zresztą nie po raz pierwszy parlamentarzyści ziemi radomskiej, a nie będący w koalicji rządzącej nie są zapraszani na tego typu uroczystości. W czwartek w CPD był tylko poseł Suski, ale zniesmaczony całą sytuacją szybko opuścił centrum - zakończył senator Wojciech Skurkiewicz.
Kto w tym politycznym sporze ma rację? Zapraszamy do komentowania.















